Na muzyczny podbój – do Chin!

W ostatnich dniach bardziej niż na strojeniu choinki koncentrowali się na strojeniu własnych instrumentów. To już ich ostatnie próby przed wylotem do Chin. Dla Michała Skrzydło – lidera Iowa Super Soccer będzie to już druga wizyta w Kraju Środka. Mysłowicki zespół za Wielkim Murem zagrał już podczas festiwalu Snow Mountain. Tym razem do China wybiera się w nowym składzie. – Z Michałem poznałem się kilka miesięcy temu. Potem wysłałem mu sms-a, że jeżeli ma ochotę, to możemy sobie pograć. Tak się też to zdarzyło, że wysłał mi sms-a, czy nie mam ochoty lecieć do Chin, co było dość absurdalne, gdy rano wstałem i odczytałem taką wiadomość – wspomina Wojciech Filipek, Iowa Super Soccer.
Informacja okazała się jak najbardziej realna. Trasa po Chinach potrwa dwa tygodnie. – Jest to profesjonalna trasa, jak gdyby zostało to przedstawione nam tak, że takiej trasy jeszcze w życiu nie zagraliście – mówi Michał Skrzydło, Iowa Super Soccer. Na gorące przyjęcie azjatyckich fanów liczy nowy w tym gronie perkusista. – Taka wycieczka może się zdarzyć raz w życiu, dwa że kraj azjatycki, piękny na pewno, wielkie wrażenia, wielkie emocje – mówi Bartosz Lichołap, Iowa Super Soccer.
Szanghaj, Hangzhou oraz Nanjing to tylko kilka przystanków na trasie śląskiego zespołu w Chinach. – To nie są jakieś podrzędne knajpy, gdzie się kręci jakiś kurczak i ktoś je ryż, a my akurat przyjdziemy i zagramy sobie jakiś godzinny koncert. To są naprawdę fajne miejsca – informuje Wojciech Filipek, Iowa Super Soccer. Jak chociażby Ningbo Grand Theatre, który może pomieścić kilka tysięcy osób. – Jestem poddenerwowany tym faktem, gdyż wszystkie koncerty IOWY, nawet jak graliśmy na wielkich festiwalach w naszym kraju, tonie przychodziło na nie aż tyle osób – stwierdza Michał Skrzydło, Iowa Super Soccer.
W Polsce grali do tej pory między innymi na Open'erze w Gdyni, występowali też na festiwalach Ars Cameralis i Offie Artura Rojka. Dwa lata temu Iowa Super Soccer został laureatem hiszpańskiego festiwalu Pop Art w kategorii “Objawienie Europejskie”. Czy okażą się też objawieniem w Chinach? Na to są realne szanse- mówi Wiktoria Skuratko, która przez rok studiowała w Pekinie. – Istotne jest tutaj to, że Chińczycy są zafascynowani wszystkim tym, co jest z Zachodu, i to zarówno z Ameryki jak i z Europy – wyjaśnia.
Z egzotycznej trasy do domu wrócą dopiero po Nowym Roku, ale sylwestrowej zabawy nie zamierzają wcale przegapić. – Na pewno Sylwestra będziemy obchodzić, czy Chińczycy się przyłączą zobaczymy, ale jeśli będziemy w Szanghaju na Sylwestra, a na to po cichu liczymy, to mamy nadzieję, że nie będziemy świętować sami – mówi Agnieszka Bednarz, Iowa Super Soccer. W Chinach 2012 będzie Rokiem Smoka. Być może ich wejście w Nowy Rok na nowy rynek będzie z równie mocnym akcentem.