Nietypowe formy spędzania sylwestrowej nocy

W rzymskich termach wystrzałową kreacją zawsze będzie brak kreacji. Fryzura, makijaż, elegancki strój czy buty na tak gorącej imprezie są raczej niewskazane. – Ta atmosfera, która jest stworzona w Termach Rzymskich, powoduje to, że nikt na nagość nie zwraca uwagi. My tu nie paradujemy nago, korzystamy z saun, w stroju Adama i Ewy – zaznacza Leszek Pustułka, właściciel Term Rzymskich w Czeladzi. Tańce mile widziane, ale tylko w szlafrokach. To jedna z najgorętszych imprez sylwestrowych w Polsce. Miejsc nie ma już od października, chętni zgłosili się już 5 miesięcy temu.
Pierwszy szok już minął, impreza z ciałami prezentowanymi w pełnej krasie znajduje naśladowców. Uciechy nie tylko wzrokowe, ale i kulturalne oferuje w ostatnią noc tego roku Teatr Polski z Bielska Białej. Przedpremierowe “Dziewczyny z kalendarza” to historia gospodyń domowych, które wbrew konwenansom postanawiają wydać kalendarz, pozując bez odzienia. – Jeżeli ktoś myśli, że przyjdzie do teatru pooglądać pięćdziesięcioletnie i sześćdziesięcioletnie kobiety, które się obnażają, to się trochę zdziwi, bo nie o to chodzi w tej sztuce. To jest tylko pretekst, by pokazać głębszy problem, który jest – podkreśla Grażyna Bułka, aktorka.
– Golizna w tej sztuce jest najmniej istotna, napisana z ogromnym humorem, dawką wzruszenia. Piękna opowieść podyktowana przez życie, gwarancja dobrej zabawy i dużo szczerego śmiechu – dodaje Tomasz Dutkiewicz, reżyser spektaklu “Dziewczyny z kalendarza”.
Impreza dla ciała i dla ducha także na scenie chorzowskiej Rozrywki. 50 niezapomnianych przebojów z hitów kinowych, będzie tu rozbrzmiewać przez całą sylwestrową noc. – Co roku wybieramy nowe, stare piosenki, których my nigdy wcześniej nie wykonywaliśmy. Ludzie oczekują tego, że będzie wystawnie, kolorowo, elegancko i zabawnie – oznajmia Dariusz Miłkowski, dyrektor Teatru Rozrywki. Na 600 osobowej sali, wolnych jest jeszcze trochę miejsc. Po filmowym widowisku teatralna orkiestra ma zamiar do rana bawić sylwestrowych gości. Swoich stałych widzów mają też imprezy witające Nowy Rok na srebrnym ekranie. – Coraz więcej osób wybiera inną formę spędzenia Sylwestra, może za bardzo nie mamy chęci, nie za bardzo chce nam się stroić specjalnie, ale też w inny sposób chcemy spędzić tę noc wśród ludzi – uważa Agnieszka Skrzelowska, Centrum Sztuki Filmowej w Katowicach.
W sylwestrowym menu katowickiego Centrum Sztuki Filmowej coś dla wielbicieli pań, bywalców wielkich miast i szukających miłości. To ostatni moment by się zapisać. Termin mija w czwartek w południe.
Natomiast klub studencki zaprasza panie, które nie wstydzą się więcej odkryć niż zasłonić i panów, którzy chcą wcielić się w rolę typa spod ciemnej gwiazdy. – Gangsterzy i prostytutki, w wersji studenckiej wygląda to tak, że chłopaki przebierają się za prostytutki, a dziewczyny za gangsterów. Mam nadzieję, że w tej wersji sylwestrowej będzie to bardziej umiarkowane – mówi Arkadiusz Rajda, właściciel klubu studenckiego Straszny Dwór w Katowicach.
Przekonać do Sylwestra nieprzekonanych próbować będzie jeszcze wielu organizatorów sylwestrowych imprez. Zawsze pozostaje wystrzałowa noc pod gołym niebem.