Nowy egzamin na prawo jazdy za rok
Nowe prawo jazdy odjechało ministerstwu transportu. Resort w trosce o jakość wdrożenia nowych zasad zdawania egzaminu oraz ogromne zainteresowanie przyszłych kierowców postanowił o rok opóźnić wprowadzenie nowego systemu. – Chcemy, by te przepisy w komisji infrastruktury i liczymy na szybką poprawkę. Rozmawiałem już z marszałek Kopacz, by przeprowadzono to w trybie ekstraordynaryjnym – mówi Sławomir Nowak, minister transportu.
Ministerstwo transportu daje Wojewódzkim Ośrodkom Ruchu Drogowego rok czasu na przygotowanie się do stosowania nowych przepisów. Wdrożenie tych testów na prawo jazdy wiąże się z koniecznością zainstalowania we wszystkich Ośrodkach Egzaminacyjnych kosztownego systemu komputerowego. Problem w tym, że ośrodki szkolenia kierowców do tej pory nie wiedzą na jakich zasadach będą egzaminować przyszłych kursantów. – Nie mamy na chwilę obecną aktów wykonawczych, także dokładnie nie wiemy, jak ten egzamin będzie wyglądał – mówi Roman Bańczyk, dyrektor WORD w Katowicach.
Kandydaci na kierowców mogą odetchnąć z ulgą. Nowe testy mają być o wiele trudniejsze od stosowanych obecnie. – Mogło się cofnąć do poprzedniego pytania, jak nie było się pewnym, pomyśleć te pięć minut posiedzieć w spokoju, a tak to wszystko na biegu – stwierdza Bogdan Sadowski, zdaje kurs na prawo jazdy. Wyższy bieg musiały też wrzucić ostatnio szkoły jazdy, te od dwóch miesięcy przeżywają prawdziwe oblężenie. – Ludzie zapisują się, czasami nawet błagają, by ich zapisać – mówi Tobiasz Kantor, O.S.K. Silesia w Katowicach. Wszyscy chcieli zdążyć na egzamin jeszcze przed zmianami.
Nowy test będzie zawierał m.in. symulacje określonych zdarzeń, które mogą się pojawić na drodze. Kursanci muszą znać odpowiedzi na 3 tysiące pytań. Do tej pory w testach było ich zaledwie 400-sta. Podczas egzaminu zamiast na 18-cie odpowiedzieć trzeba na 32 z nich. Do tego tylko kilkadziesiąt sekund na odpowiedzi. Egzamin zostanie zaliczony, jeśli kandydat na kierowcę uzyska w sumie 68 z 74 możliwych punktów. Test potrwa 25 minut.
Według instruktorów zmiany w egzaminie teoretycznym nie poprawią bezpieczeństwa na drogach, choć zdobycie prawa jazdy mogą utrudnić. – Może ludzie nie będą musieli się uczyć tak na pamięć. Bardziej będą chcieli słuchać, będą chcieli więcej uczestniczyć w wykładach. Do tej pory ludzie uczą się na pamięć – mówi Stanisław Trenda, instruktor. Zyskali jednak – zyskali sporo czasu, by do nowych warunków jazdy i egzaminu móc się dobrze przygotować.
