Region

XX finał WOŚP: aukcje przynoszą efekty

135 metrów najbardziej znanego szalika w Polsce zawisło na szyi symbolu chorzowskiego parku przed miesiącem. To dzieło ponad 100 osób, z myślą nie tylko o Żyrafie, ale i tych, którym pomaga Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. – To dla mnie czternasty finał jako wolontariusz, to była moja ósma aukcja, chęć niesienia pomocy innym. Uznaliśmy, że ta forma pomocy jest skuteczna – podkreśla Łukasz Cholewa, który wylicytował szalik parkowej Żyrafy. Pożytek z wylicytowanego na rzecz orkiestry szalika giganta będzie podwójny. Pieniądze z licytacji wesprą oddziały noworodków. Sam szalik natomiast będzie służył bezdomnym zwierzętom. – Będzie służył jako wyprawka, nie w całości, ale w części, bo tak to chyba dla słonia, dla zwierzaków, do domów adopcyjnych – mówi Jarosław Motak, Fundacja S.O.S dla zwierząt.

Ci, którzy chcą jeszcze wesprzeć wielką orkiestrę muszą się spieszyć. Jeszcze tylko przez dwa dni można się bić na przykład o karabin maszynowy. – Oryginalny, w doskonałym stanie, do tej pory był w magazynie. Pozbawiony cech użytkowych, każdy może go kupić, bez pozwolenia – wyjaśnia Wiktor Szmyrgałło, strzelnica EMJOT w Chorzowie. O jaworznickie rondo co roku odbywa się zaciekła rywalizacja. Zwycięzca przez najbliższe dwanaście miesięcy może uznawać je za swoje i nadać mu nową nazwę. Rondo Magików już wkrótce zostanie przechrzczone na rondo internautów. Sebastian Pycia z firmy, która wygrała licytację, zapewnia, że chrapkę na to skrzyżowanie miał od dawna. – Ostatnia godzina to czterech przebijających się i ostatnia godzina to dwóch. Z jednym z hoteli w Jaworznie, przebijaliśmy się do samego końca.

Za podobną kwotę co rondo, konkretnie 10 300 złotych poszła policyjna Honda. Jej nowym właścicielem został młody motocyklista z kujawsko pomorskiego. W przyszłym tygodniu pojazd, który ma w swojej historii policyjne pościgi i zabezpieczanie pielgrzymek papieskich trafi w jego ręce. – Jest to pojazd, który nie produkowany jest seryjnie, charakteryzuje się większym dynamizmem, większą mocą. Co dla pasjonatów, kolekcjonerów, też ma swoje znaczenie – uważa podinsp. Włodzimierz Mogiła, KWP w Katowicach. Bo to właśnie pasjonaci wspierając orkiestrę, zdobywają te cenne przedmioty.

Hitem tegorocznej aukcji była między innymi, czapka kapitana Wrony, zlicytowana za ponad 9 tysięcy złotych. Nieco mniej trzeba zapłacić za obiad ze studentem ze Szczecina. Żeby w takim miejscu nie przebywać, wielu osadzonych chciałoby słono zapłacić. Ten, kto wylicytuje jeden dzień w warszawskim areszcie, może liczyć na więzienny obiad i przechadzkę po spacerniaku. – Z roku na rok zmniejsza nam się ilość incydentów z aukcjami i licytacjami internetowymi, tak było i w tym roku, że nie odnotowaliśmy, ani jednego incydentu, że ktoś coś wylicytował i za to nie zapłacił – opowiada Bartosz Alechnowicz, śląski sztab WOŚP.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Bo choć często o wiele droższe niż na wolnym rynku, to satysfakcja ze zwycięstwa w takiej licytacji również o wiele większa.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button