KrajWiadomość dnia

Aptekarze na szczycie

Gorąca atmosfera w mroźny dzień. – Na krajowym zjeździe aptekarzy wrze jak w beczce prochu – stwierdza Stanisław Piechula, Śląska Izba Aptekarska. Farmaceuci czują się oszukani, bo Senat przyjął wczoraj ustawę refundacyjną bez poprawek. A to oznacza, że za realizację nieprawidłowo wypisanych recept, karani będą właśnie aptekarze. – Data jest na linii i po prostu ta recepta nie będzie refundowana. Raz, że nie dają pieniędzy za ten lek, to jeszcze mnie ukarzą – mówi Danuta Matuszek, kierownik apteki “Aqua Vitae” w Katowicach.

Nawet najmniejsze uchybienie może skutkować bardzo wysokimi karami finansowymi. Przekonał się o tym na własnej skórze Tomasz Kasperkiewicz. Jego aptekę odwiedzili ostatnio kontrolerzy Narodowego Funduszu Zdrowia, zakwestionowali 10% zrealizowanych recept. Musi zapłacić 70 tysięcy złotych. – Ponoszę konsekwencje za to, że lekarz nie napisał numeru domu w adresie pacjenta, bądź przybił krzywo pieczątkę na recepcie – skarży się.

Znowelizowana ustawa, co prawda, wprowadza abolicję dla aptekarzy realizujących recepty z błędami, ale farmaceuci od ministra zdrowia oczekiwali czegoś więcej. – Przyjechałem zaprosić do rozmów, do budowy rozporządzeń – mówi Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia. Minister Arłukowicz zapowiedział, że od poniedziałku przedstawiciele resortu wspólnie z aptekarzami rozpoczną pracę nad rozporządzeniami do budzącej wiele kontrowersji ustawy. – Będziemy tak tworzyć prawo, aby wszyscy ci, którzy odpowiedzialność ponoszą, ponosili w sposób przejrzysty i jasny – dodaje Bartosz Arłukowicz.

Przepisy wykonawcze są konieczne, by farmaceuci zakończyli swój trwający już piąty dzień protest. Na Śląsku do poniedziałku go zawiesili. – Kontynuowanie samego strajku, samego dla siebie nie ma sensu. Te cztery dni pokazały, że potrafiliśmy się skonsolidować, solidaryzować – mówi Piotr Brukiewicz, prezes Śląskiej Izby Aptekarskiej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Z aptek na Śląsku powoli znikają ulotki o proteście, w weekend wszystkie pełniące dyżury pracować powinny bez zakłóceń. Ale niewykluczone, że przy fiasku rozmów w ministerstwie, w przyszłym tygodniu farmaceuci swój protest zaostrzą. – Może będziemy wypowiadać umowy NFZ-owi, ale równie dobrze możemy się z ministrem dogadać i spokojnie zmienić tę ustawę, mając zapewnienie, że nikt nas nie będzie ani karać ani zabierać pieniędzy na realizację recept, które były nieprzygotowane przez NFZ i Ministerstwo Zdrowia – mówi Stanisław Piechula, Śląska Izba Aptekarska. – Skoro można było w jeden dzień skonstruować ustawę, tym bardziej można w jeden dzień skonstruować rozporządzenie, oczywiste wymagany jest cały cykl legislacyjny – dodaje Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Konstytucyjnych terminów przestrzega prezydent Komorowski. Zapowiedział, że znowelizowaną przez parlament ustawę refundacyjną podpisze jak najszybciej, bo jej wdrożenie będzie korzystne dla pacjentów. Aptekarze natomiast zapewniają, że wybiorą jak najmniej uciążliwą właśnie dla pacjentów formę protestu.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button