KrajWiadomość dnia

Hołd pruski wrócił do Krakowa

Historia Hołdu ruskiego od dziś w Krakowie toczy się od nowa. Jeden z najsłynniejszych polskich obrazów wrócił do Sukiennic po sześciu latach. Najwięksi wielbiciele sztuki, czekali na ten moment od piątej rano. – Ja czuję ekscytację dzisiaj. Zobaczymy, już dwie godziny czekam. Mam nadzieję, że będzie to ciekawe wydarzenie – mówi Marcela Łaskawiec, studentka historii sztuki.

Obraz Jana Matejki przyjechał do Krakowa z Niemiec w asyście ochroniarzy. Ponad 130-letnie płótno ważące blisko pół tony, podróżowało w komfortowych i co najważniejsze – bezpiecznych warunkach. – Wszystko włożone jest w dobrą, izolowaną skrzynię, która utrzymuje stabilne warunki mikroklimatyczne. Podróżował samochodem specjalistycznym, czyli wyposażonym w poduszki powietrzne na amortyzatorach i klimatyzację wewnątrz skrzyni ładunkowej, czy też warunki stabilne – opowiada Janusz Czop, główny konserwator Muzeum Narodowego w Krakowie.

Obraz namalowany pod koniec XIX wieku był transportowany z ciężarówki do muzeum specjalnym podnośnikiem. I kilka minut przed dziesiątą ogromny obraz – pojawił się w swoim nowym-starym domu. Jedno z najbardziej znanych polskich dzieł wróciło z Berlina, gdzie było prezentowane na wystawie o historii w sztuce Polski i Niemiec. Obraz wyjechał latem tamtego roku. Wiadomo, że przed taką podróżą był ubezpieczony. Jednak kwoty, objęte są ścisłą tajemnicą. – Z reguły nie ujawniamy takich rzeczy ze względu na bezpieczeństwo obrazu. Ale zawsze przy najbardziej cennych dziełach dochodzi do gwarancji rządowych. To jest jednak jedna z najlepszych form zabezpieczenia – wyjaśnia Katarzyna Bik, rzeczniczka Muzeum Narodowego w Krakowie.

Teraz o bezpieczeństwo obrazu zadba muzeum. Za kilka dni dzieło ma być oprawione w ważącą kilkaset kilogramów ramę i zawiśnie na ścianie. Teraz będzie wisiało w spokoju, a jak pokazuje historia – nie zawsze tak było. – Dramatyczne chwile obraz przeżył w czasie II Wojny Światowej. Tuż przed jej wybuchem został zabezpieczony przez pracowników muzeum i został wywieziony do Zamościa. Potem potajemnie przewieziono go do Krakowa – oznajmia Aleksandra Krypczyk, kustosz Muzeum Narodowego w Krakowie

Ciąg dalszy artykułu poniżej

I w Krakowie na razie pozostanie, bo wyjazdy na kolejne wystawy, na razie nie są przewidziane. “Hołd pruski” do Krakowa wrócił, natomiast by zwolnić mu miejsce na ścianie, do Warszawy wyjechał inny obraz Jana Matejki – “Rejtan”.

To jednak nie koniec ruchów w Muzeum Narodowym w Krakowie. W przyszłym miesiącu wróci tu “Dama z gronostajem” Leonarda da Vinci. Obecnie, obraz przebywa na wystawie w Londynie. Wtedy miłośnicy sztuki będą mogli już oddawać hołd – wszystkim wielkim dziełom.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button