Ta zbrodnia wstrząsnęła całym Śląskiem!

19-letniej Joanny Surowieckiej z Czechowic-Dziedzic, która zaginęła w drodze na studia, przez cztery lata nieustannie poszukiwała rodzina i przyjaciele. W końcu, niespodziewanie, uaktywnił się sygnał jej telefonu komórkowego. Aparat znaleziono przy Marku Z. Szybko wyszło na jaw, że to on siłą zaciągnął bezbronną dziewczynę do lasu, zabił ją, zgwałcił, a potem okradł. Morderca przyznał się do winy. Wskazał też miejsce, gdzie zakopał ciało.
Fakt, że zabójca poszedł z organami ścigania na współpracę, prokuratura postanowiła docenić. Śledczy domagają się dla niego 25 lat więzienia, zamiast dożywocia. Dziś Marek Z. nie pojawił się na sali katowickiego sądu. Stawi się tutaj w czwartek, na odczytanie wyroku.