Kolejka jak w PRL – czyli bałagan w zabrzańskim oddziale NFZ
Do bałaganu w urzędach rożnego rodzaju przywykliśmy. Do kolejek także. Tyle tylko, że w Zabrzu kolejek przybyło. Chodzi o jeden z 17 terenowych punktów obsługi klienta NFZ w województwie śląskim. Właśnie tutaj – bez konieczności wycieczki do Katowic, pacjenci mogą załatwić swoje sprawy. Tyle tylko że w przypadku zabrzańskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia – załatwienie czegokolwiek oznacza długie godziny spędzone w kolejce. Powód? Braki w personelu. Jedna z urzędniczek umarła, druga przeszła na emeryturę. Taką przyczynę kolejek potwierdza także katowicki oddział NFZ. Skromny, 2-osobowy skład zabrzańskiego urzędu uzupełniono o trzecią pracownicę, ale to sytuacji nie poprawiło. Rzecznik Funduszu – Jacek Kopocz przypomina także, że w NFZ od 5 lat jest zakaz zwiększania zatrudnienia. Fundusz obiecuje że wcześniej czy później przesunie do Zabrza pracownika z innego oddziału. Pytanie czy wcześniej, czy później…