Region

Klniesz jak szewc i rzucasz mięsem. Uważaj policja słucha!

Pod latarnią najciemniej, bo nawet szewc z trzydziestoletnim stażem nie klnie tak jak według przysłowia powinien. „Nie, nie to jest więcej tak, przyjęte tylko.” Przekonuje szewc Mieczysław Kozieł. To, co nie przyjęło się w zakładzie szewskim przyjęło się, z powodzeniem na ulicy. Gdzie przekleństwa padają często i gęsto. I tak jak różne bywają obelgi, tak też z różnych ust padają tłumaczy Jagoda Olczak z Komendy Miejskiej Policji  w Siemianowicach Śląskich „ Karane były osoby w różnym wieku, zarówno 20 latkowie, zdarzało się osoby po 60 roku życia. Chciałabym zaznaczyć, że ilość tych mandatów nie jest wynikiem działań zakrojonych na szeroką skalę, ale jest to wynik interwencji.” Policjanci chodzą, więc i przy okazji nasłuchują. Nadstawiają uszu bardzo dokładnie. Każde przekleństwo skrzętnie wychwytują i za nie karzą. W zeszłym roku w tylko w Katowicach wypisali blisko dwa tysiące mandatów za używanie niecenzuralnych słów. Każda inwektywa może kosztować nawet pięćset złotych. Jednak mimo takich kar, amatorów pieprznego słownictwa wciąż przybywa. Co jest przekleństwem a co nie, czasem trudno rozróżnić. Pewne jest natomiast to, że za rzucanie mięsem można nie tylko słono zapłacić, ale też najeść się wstydu. 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button