Hymn na Euro 2012 poszukiwany

Głos jak dzwon, a capella brzmi nieźle, jeszcze lepiej ma zabrzmieć z akompaniamentem tysięcy kibicowskim gardeł. Raisa – pochodząca z Ukrainy wokalistka – chce w duecie wyśpiewać polski hymn na Euro 2012. – Moim marzeniem w ogóle było zaśpiewać piosenkę polsko-ukraińską, ponieważ szukaliśmy wokalisty, który by zaśpiewał po polsku, ponieważ mój język ojczysty jest ukraiński, ja zaśpiewałam po ukraińsku, a ktoś tam zaśpiewał po polsku. “Polska, Ukraina. Ty i ja” ma szansę stać się przebojem piłkarskich mistrzostw Europy. Jest w gronie 30 finalistek w konkursie “Moja Piosenka na Euro”. – Od knajpy z dancingiem po artystów z pierwszej półki, którzy potrafią pisać i śpiewać przeboje, zarówno melodyjne i chwytliwe, jak i utrzymane na przyzwoitym artystycznym poziomie – mówi Wojciech Zamorski, dziennikarz muzyczny.
Prawdziwy artystyczny miszmasz, z którego trzeba teraz wybrać tą najlepszą. To zadanie dla kibiców i konkursowego jury. – Gdzie znaleźć ten złoty środek między typowym stadionowym hitem przystępnym i osiągalnym nawet dla kibiców z drewnianym uchem, a unikaniem jakiegoś artystycznego obciachu – stwierdza Wojciech Zamorski, dziennikarz muzyczny. Dylemat każdego muzyka. – Powinna być na pewno wesoła optymistyczna z jakimś takim przesłaniem dla kibiców, żeby wsparli drużynę – dodaje Marcin Krysa, pianista. Ta myśl przyświecała również wokaliście i menedżerowi zespołu Krzagolec Band z Jaworzna. – Pisząc tę piosenkę myślałem o tym, żeby utożsamiali się z tym wszyscy kibice piłkarscy, swoista tak “Armia Serc”, żeby to był taki doping z wiarą w zwycięstwo – mówi Wojciech Słupik, zespół Krzagolec Band. I tak powstało ich dzieło, a słowa refrenu, zdaniem autora, w czerwcu będą na ustach całej Polski.
Gorzej będzie w muzycznym plebiscycie, oprócz mało znanych szerokiej publiczności zespołów startują te bardzo popularne. Oprócz Wilków, Maryla Rodowicz, która już wcześniej wyśpiewała medal na mundialu Orłom Górskiego i zespół Feel ze swoim “Zwycięstwa Smakiem”. – Nie było takiego zamysłu, żeby ona była stricte pod Euro, ale bardzo się cieszę, że gdzieś tam także została zauważona, a oczywiście piosenki Feela z tego słyną, że są bardzo melodyjne – uważa Piotr Kupicha, zespół Feel.
A, że ilu autorów tyle recept na piłkarski hit. – Powinien być po polsku i mieć prosta melodie, bo nie umieją Polacy śpiewać. Jesteśmy narodem głuchych i myślę, że powinna go śpiewać kobieta – oznajmia Piotr Gach, wiolonczelista. – Przede wszystkim powinna mieć chyba jakieś sensowne słowa i oczywiście chwytliwą melodię. Powinna mieć motyw, który łatwo się zapamięta i powtórzy, wtedy dotrze do wszystkich – dodaje Sandra Kapuśniok, pianistka.
Ważne by tej piosenki – hymnu nie trzeba było się potem wstydzić i to przed całą Europą. – Już sam tytuł śmierdzi kiczem, nie no “Polska Walcząca” to sobie muszę od razu ściągnąć – mówi Wojciech Kuczok, pisarz, kibic piłkarski. – Nie ma takiej pieśni, która w jakiś inteligenty sposób rozładowałaby napięcie, bo jeżeli piłkarz jest zestresowany przed meczem, a jeszcze mu się śpiewa, że idzie na jakąś wojnę czy bitwę pod Grunwaldem to już jest w ogóle dla niego przekichane – dodaje.
Entliczek, pentliczek co zrobi Piechniczek. Taka, dowcipna, zgrabnie napisana piosenka doprowadziła przed laty biało-czerwonych do sukcesu w mistrzostwach świata w Hiszpanii. Piłkarski przebój na Euro wybierzemy w SMS-owym głosowaniu. A “Orły Smudy” niech do tej piosenki zagrają potem jak z nut.