Region
Fikcyjne zjazdy pod ziemię sprawdzi prokuratura
Sprawę opisuje katowicki dodatek Gazety Wyborczej. Zdaniem gazety, niektórym pracownikom kierownictwa kopalni Staszic a także związkowcom wpisywano w systemie ewidencji pracy zjazdy pod ziemię, kiedy w rzeczywistości w ogóle nie byli na kopalni. Dniówki liczyły się im jednak do emerytury. Zdarzało się nawet, że górnik który według ewidencji fedrował pod ziemią, w najlepsze bawił się na barbórkowej karczmie.
Wejścia lub zjazdy wpisywano także górnikom na urlopach czy zwolnieniu lekarskim. Katowicka prokuratura bada teraz rozmiar procederu i zapowiada wszczęcie szczegółowego śledztwa w tej sprawie.