Kary finansowe i dyscyplinarne dla piłkarzy Górnika Zabrze
Imprezowy charakter niektórych zawodników Górnika, znów dał o sobie znać. W niedzielę nad ranem trzech pijanych piłkarzy z Zabrza uczestniczyło w awanturze w jednym z katowickich pubów. Dwóch z nich pobiło klientów lokalu. – W środku były potrzaskane kufle, potrzaskane talerze, sprzęt AGD, jak i butelki po piwach za zewnątrz lokalu – informuje strażnik miejski, który zatrzymał piłkarzy. W awanturze wzięli udział Łukasz Skorupski, jego brat Michał oraz Aleksander Kwiek. Wszyscy przed awanturą bawili się w jednej z najbardziej znanych katowickich dyskotek.
Piłkarzy zatrzymała straż miejska na przystanku tramwajowym w okolicach katowickiego rynku. Mężczyźni zostali już przesłuchani i wypuszczeni na wolność. – Po zebraniu konkretnych dowodów, dwie z nich już są podejrzane. Zostały im przedstawione zarzuty udziału w pobiciu, trzecia osoba została przesłuchana w charakterze świadka – informuje podkom. Jacek Pytel, Komenda Miejska Policji w Katowicach. Ta trzecia osoba to Aleksander Kwiek, który według policji nie uczestniczył w bójce, a nawet odciągał od niej swoich kolegów z drużyny. Sprawy jednak komentować nie chce.
Bardziej rozmowni w tej sprawie są przedstawiciele zabrzańskiego klubu. Zarząd zdecydował dziś, że Aleksander Kwiek i Łukasz Skorupski nie zagrają w najbliższym meczu ligowym. Ponadto ten ostatni został przesunięty do drużyny rezerwowej. Na zawodników nałożono kary finansowe – kwoty pozostają jednak tajemnicą. Trzeci z zatrzymanych, Michał Skorupski, został odsunięty od kadry pierwszego zespołu. Ponadto klub zapowiedział wyrównanie szkód właścicielowi pubu. – Chcemy poznać szczegóły, poznać ewentualny bilans strat, jeśli to wszystko zostanie nam przedstawione, udokumentowane, to zastanowimy się, jak pokryć te straty – deklaruje Jerzy Mucha, rzecznik Górnika Zabrze.
Straty materialne będą stosunkowo łatwe do wyrównania. Gorzej z tymi wizerunkowymi. W końcu gra w drużynie 14-krotnego mistrza Polski zobowiązuje – nie tylko na boisku.