DTŚ w Gliwicach coraz bliżej!

Gliwicka Średnicówka to nadal melodia przyszłości. Przyszłości jednak na tyle bliskiej i pewnej, że to miejsce po kilku latach niepewności kupców, ma w końcu zostać przez nich opuszczone. – Oferują jakieś inne miejsca, place. A tu niestety dostaniemy kopa w tyłek – mówi Henryk, kupiec z gliwickiego targowiska. Opuścić inne miejsca w Gliwicach musieli też mieszkańcy. Po trzech dekadach zmian, za niecałe trzy miesiące ma być wyłoniony wykonawca gliwickiej DTŚ-ki. – Może lepiej ich nie liczmy, bo to trochę tak jak z kobietami. Wyliczanie tego wieku może być kłopotliwe. Dlatego, że miała w swojej historii DTŚ-ka takie momenty, że kalendarz cykał, a ona w ogóle nie była realizowana – stwierdza Arkadiusz Dunaszewski, Drogowa Trasa Średnicowa.
Budowa ma ruszyć od granicy z Zabrzem. Na dobry początek krótszy odcinek niespełna trzykilometrowy za ponad 300 milionów złotych. Następnie nieco ponad pięć i pół kilometra trasy za 750 milionów złotych zakończy budowę średnicówki do centrum Gliwic. – To jest kręgosłup komunikacyjny miasta od granicy z Zabrzem poprzez tereny obecnej giełdy, skrzyżowanie z autostradą A1 wejście w ulice Konarskiego i dalej śladem dawnego kanału gliwickiego – informuje Andrzej Karasiński, UM w Gliwicach. Plany budowy wiele razy były oprotestowane, co oddaliło wizję budowy co najmniej o kilka lat. Jednak, przeciwwagą dla protestów była większość gliwiczan, która poparła plany budowy DTŚ przez centrum. – Stowarzyszenie, które powstało przy tej okazji i inne osoby z nim współpracujące nie mogą mówić, że wypowiadają się w imieniu gliwiczan, bo ich po prostu nie reprezentują – zaznacza Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic.
Jednak Gliwice to nie ostatnia przygoda ze średnicówką. Pozostają jeszcze dwa zabrzańskie odcinki. Pięciokilometrowa trasa w Zabrzu kończy się na razie przy rondzie de Gaulle'a. – Jest łatwiejsza komunikacja, mniej aut zawala nam centrum miasta. Z punktu widzenia kierowców jest to też doskonałe rozwiązanie w ciągu piętnastu minut dostać się do Katowic – zachwala Dagmara Kowalska, UM w Zabrzu. Czasem szybciej niż z Zabrza do Gliwic. Za miesiąc jednak ma ruszyć budowa ostatnich trzech kilometrów zabrzańskiej DTŚ. Zanim to się stanie trzeba przetrzeć teren. – Ta aorta musi być udrożniona, ponieważ inaczej mówiąc tą kardiologiczną przenośnią grozi nam zawał komunikacyjny. Proszę zauważyć, że zbudowanie DTŚ-ki od Katowic absolutnie nie pogorszyło warunków – tłumaczy prof. Kazimierz Kłosek, Politechnika Śląska.
A wręcz je polepszyło. Jednak na sto procent takiego luksusu będzie trzeba poczekać jeszcze przez co najmniej dwa lata.