Fatalna pomyłka katowickich antyterrorystów. Zamiast bandziora – skuli niewinnych ludzi!

Pomyłki zdarzają się każdemu. Im – nie powinny. Grupa katowickich antyterrorystów wkroczyła wczoraj wieczorem do jednego z mieszkań przy ulicy Orkana w Katowicach. Jednak zamiast poszukiwanego przestępcy, kajdanki założono niewinnym ludziom. Policjanci po prostu pomylili mieszkania.
Oddział śląskich antyterrorystów dostał “cynk”, że przy ulicy Orkana ukrywa się w jednym z mieszkań mężczyzna, poszukiwany kilkoma listami gończymi. Mężczyzna miał uciekając przed policją, staranować kiedyś policyjny samochód. Przestępcę potraktowano więc jako niebezpiecznego i kiedy pojawiła się informacja o tym, gdzie przebywa, wysłano grupę antyterrorystów. Tylko że policjanci w kominiarkach pomyliła mieszkania. Do mieszkania funkcjonariuszy wpuściła zaskoczona para postronnych ludzi.
Policja miała według relacji 40-letniego mężczyzny i 24-letniej kobiety być bardzo brutalna. Do mieszkania rzucono dymne granaty, para w błyskawicznym czasie wylądowała na podłodze skute kajdankami. Kobieta miała być uderzana głową o podłogę, straciła też kawałek zęba. Dopiero po wylegitymowaniu okazało się że mężczyzna to nie ten, na którego urządzono obławę.
Policja od odpowiedzialności za swój błąd się nie uchyla, a komendant wojewódzki uruchomił już specjalną procedurę, która ma całe zajście wyjaśnić.
To nie pierwsza tak poważna pomyłka policjantów. W 2010 roku było głośno o brutalnym wejściu do mieszkania dwóch Łodzianek. Jeszcze gorzej gdy do internetu wyciekł ten filmik z zatrzymania mężczyzny. Nie tak dawno oficerzy operacyjni ze Śląska zostali wyrzuceni z pracy po tym jak postanowili chronić gwiazdę popkultury.
Więcej szczegółów znajdziecie w materiale filmowym.