Szkoły w Katowicach do likwidacji

Katowiccy radni pod specjalnym nadzorem. Uczniowie, nauczyciele i rodzice w taki sposób walczą z planowanymi zmianami w miejskiej oświacie. – Kamizelki to jest nasz znak firmowy. Chcemy być rozpoznawalni, zresztą nasza szkoła jest rozpoznawalna na całym Śląsku – mówi Michał Bywalec, uczeń ZSTiO w Katowicach.
Urzędnicy trzy szkoły, których budynki sąsiadują ze sobą, planują zlikwidować i przenieść do jednego budynku – jako jeden zespół szkół. Zmiana adresu czeka min. Zespół Szkół Technicznych i Ogólnokształcących, w którym uczą się przyszli geodeci i architekci. Uczniowie od września mieli by się przenieść niedaleko bo do stojącego obok ich obecnej szkoły budynku. – Tak wszyscy w razem mamy przenieść się do Zespołu Szkół Odzieżowych, czyli budynku o standardzie strasznym – stwierdza Mariola Szewczyk, absolwentka ZSTiO w Katowicach.
Lista obaw, jakie pomysł wzbudza jest bardzo długa. Na jej szczycie to, że uczniowie mieliby się przenieść do budynku, którego część wymaga gruntownego remontu. Wybór był prosty, trafiło na tę szkołę, bo jest największa. – Przeniesieni do szkoły, gdzie będziemy chodzić z uczniami szkoły budowlanej jak i odzieżowej, a chcemy w pewien sposób zachować swoją autonomiczność – mówi Ewa Broncel, uczeń ZSTiO w Katowicach.
Do wyobraźni urzędników to jednak nie przemawia. Tu ekonomia ma decydujące znaczenie. Urzędnicy mówią o prawie dwóch milionach złotych oszczędności rocznie. Nie wspominają jednak o nakładach, jakie trzeba będzie ponieść na remont przynajmniej części budynku obecnej odzieżówki. – W tej propozycji przygotowanej przez prezydenta Katowic mamy dosyć dziwną i kuriozalną sytuację, gdzie szkoły będące w lepszych budynkach przenosi się do budynków o znacznie gorszym stanie technicznym do budynku, gdzie wstępne szacunki mówią o inwestycji 5 mln złotych – mówi Arkadiusz Godlewski, przewodniczący rady miasta w Katowicach.
Z takimi wyliczeniami nie zgadzają się autorzy projektu, którzy zdaniem rodziców nie odrobili zadania domowego. – Nie ma żadnych wyliczeń. W tej chwili trwają prace w Zespole Szkół Odzieżowych, które są dokładnie związane z tym, jakich najistotniejszych zmian dokonać i remontów, aby szkołę przystosować. by spełniała wymogi – informuje Mieczysław Żyrek, naczelnik wydziału edukacji UM w Katowicach.
Zdaniem samych zainteresowanych spełnienie nawet podstawowym kryteriów kształcenia nie będzie możliwe. – W mojej szkole w tych dwóch zawodach geodeta i architekt krajobrazu potrzebne są tereny na praktyki. W budynku Szkoły Odzieżowej jest tylko kołnierz w graniach tej działki – mówi Anna Grawon, dyrektor ZSTiO w Katowicach. – Pracuję w tej szkole 23 lata i przez te lata przystosowywaliśmy ją do tego, by jak najlepiej spełniała swoje funkcje do kształcenia w tych zawodach i rzeczywiście teraz tak jest – stwierdza Halina Bieganowska, nauczycielka ZSTiO w Katowicach.
Problemem jest również zatrudnienie nauczycieli. Teoretycznie nikt nie straci pracy, ale w praktyce przyszłość nauczycieli nie rysuje się kolorowo. – Jak w tej chwili w trzech szkołach jest nauczyciel geografii i uczy kilku godzin, to od września dyrektor – kto by nim nie był – zatrudni tylko jednego nauczyciela, więc dwóch nauczycieli starci tę pracę – dodaje Halina Bieganowska.
Oficjalnie reorganizacja katowickiej oświaty ma na celu oszczędności. Nieoficjalnie, jak mówią rodzice, oprócz nich także przekazanie jednego z budynków na potrzeby Akademii Wychowania Fizycznego.