Niegasnąca pamięć o tragedii i bólu najbliższych, przy symbolicznym grobie ofiar zbrodni sprzed 72 lat.”Podobno gdzieś orzeczono, że to nie Rosjanie mordowali tylko system, ale za systemem stoi przecież człowiek i trzeba to głośno mówić” To ostra reakcja Marii Nowak z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia “Rodzina Policyjna 1939 r.” na kolejną jak mówi próbę fałszowania historii. “Federacja Rosyjska nie odpowiada za zbrodnię katyńską” taki, według jednej z moskiewskich gazet, będzie wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka rozpatrującego skargę rodzin katyńskich. Te wciąż mają nadzieję na sprawiedliwość po latach.”To nie jest tylko moja wiara w demokratyczne procedury europejskie, mówi Izabela Sariusz- Skąpska z Federacji Rodzin Katyńskich. Wydaje mi sie, że musimy jednak komentować wyrok, a nie to, co mówią rosyjskie media na jego temat na blisko tydzień przed publikacją, nie dajmy się zwariować” W Strasburgu o przyznanie statusu pokrzywdzonych i rehabilitacje zamordowanych polskich oficerów ubiega się 13 osób, to krewni ofiar. W kwietniu 1940 roku w Katyniu, Charkowie i Miednoje od strzału w tył głowy życie straciło blisko 22 tysiące polskich jeńców wojennych- żołnierzy i policjantów. Bardzo długo trzeba było czekać, by prawda o tym mordzie w ogóle wyszła na jaw. Rosjanie nigdy do odpowiedzialności za te zbrodnie się nie przyznali. Winą za nią obarczając Józefa Stallina i Związek Radziecki. Na odsłoniętej dziś w Zawierciu marmurowej płycie widnieją 104 nazwiska poległych. Wśród nich również pułkownika Rudolfa Geyera. Zofia Sokołowska ojca straciła jako małe dziecko. Dramatu, jaki przeżyła jej rodzina, jak mówi, nigdy nie zapomni.”Mama została ze straszną tragedią, łącznie z czwórka dzieci, ze swoją matka i z ogromnym dramatem, który ja jako dziecko bardzo przeżywałam, a najbardziej nie lubiłam momentów płaczu matki, nie rozumiałam jeszcze wtedy.” I trudno jej pojąc i dziś, że do tej pory nie osadzono, być może żyjących wciąż oprawców jej ojca. Trwające 14 lat rosyjskie śledztwo zostało w części utajnione, rodziny ofiar wciąż nie mogą doprosić się rehabilitacji, kolejne apelacje nie przyniosły żadnego rezultatu
