Podwójne zabójstwo w Orzeszu. To była zbrodnia na tle rabunkowym?

Praca na miejscu zbrodni trwa już od ponad doby. W domu w Orzeszu mieszkali 88-letni mężczyzna i jego rok młodsza żona. – Przychodziła taka pani, opiekunka. Doglądała, pomagała starszym ludziom – mówi Leokadia Kubik, sąsiadka ofiar. I to właśnie ona znalazła zwłoki małżeństwa. Od tego momentu dochodzenie jest prowadzone zarówno przez prokuratorów, jak i policjantów. – Śledztwo prowadzone jest pod kątem podwójnego zabójstwa. Badamy wszystkie okoliczności tej sprawy i wszystkie możliwe wątki. Nie wykluczmy motywu rabunkowego – tłumaczy st. post. Magdalena Wiśniewska, KPP w Mikołowie.

Zabójstwo to najbardziej prawdopodobna wersja. Potwierdzają ją też wyniki sekcji zwłok. – Przyczyną zgonu były rozległe obrażenia głowy w wypadku mężczyzny oraz cios narzędziem ostrym w okolice brzucha – oznajmia Mariusz Jeziorowski, Prokuratura Rejonowa w Mikołowie. Kobieta zginęła na miejscu, natomiast jej mąż zmarł w trakcie transportu helikopterem do szpitala. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że najbardziej prawdopodobnym motywem zabójstwa mogły być pieniądze. Jak mówi rodzina ofiar, materialny status małżeństwa był wysoki. – To byli zamożni ludzie, ale my tu na wsi wiedzieliśmy, że oni trzymają pieniądze w banku. To byli ostrożni ludzie. Myślę, że to był ktoś kto wiedział, że są zamożnymi ludźmi, tylko nie widział, że nie trzymają pieniędzy w domu – uważa Irena Gasz, rodzina ofiar.

Zabójstwo na tle rabunkowym sugeruje też burmistrz Orzesza, który na miejscu zbrodni rozmawiał zarówno z policjantami, jak i prokuratorami. Podejrzewa, że małżeństwo mogło być obserwowane. – W ten dzień listonosz dostarczył rentę tym osobom i z tego co się orientuję, to było w chwilę po otrzymaniu tej renty – mówi Andrzej Szafraniec, burmistrz Orzesza.

Czyli między dziewiątą, a jedenastą rano. Prokuratorzy przyznają, że mieszkanie było splądrowane.