Region

Obligacje ratunkowe dla Katowickiego Holdingu Węglowego

Nikt ręki do jej likwidacji nie przyłoży, ale kopalnia Wujek z miesiąca na miesiąc ma coraz więcej problemów. Wszystko przez podziemny pożar z początku roku, który poważnie zakłócił wydobycie. Szacowane straty to blisko 200 milionów złotych. – Pogorszyły się warunki pracy. Jest to wszystko bardziej uciążliwe – mówi górnik z Wujka. Zarząd Katowickiego Holdingu Węglowego zapowiedział dziś poważne zmiany w KWK “Wujek”. Jeszcze nie ma zielonego światła dla likwidacji katowickiej kopalni, ale na pewno będą poważne redukcje kosztów jej funkcjonowania. – To intensyfikacja przede wszystkim wysyłania osób, które nabyły uprawnienia emerytalne, a w przypadku powierzchni niewykluczone, że będziemy się musieli uciec do kolejnej edycji dobrowolnych odejść – oznajmia Roman Łój, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego.

Jeżeli to jest jakaś możliwość złagodzenia tych problemów, które w tej chwili przeżywamy, to oczekujemy – odpowiada Krzysztof Stefanek, Związek Zawodowy “Kadra” w KHW.

Najprawdopodobniej część załogi na szychtę będzie musiała jeździć aż do Rudy Śląskiej. Przedłużyć życie Wujka mogą nowe ściany. Dla obniżenia kosztów planuje się wydobywać “na zawał”, czyli z większą szkodą dla środowiska. Dla KHW gra jest jednak warta świeczki – 8 milionów ton węgla. Pierwsza łopata surowca spod ziemi ma wyjechać już w połowie przyszłego roku. – W najbliższych kilkunastu-kilkudziesięciu latach KHW jest ważnym strategicznie elementem naszego bezpieczeństwa energetycznego i surowcowego – zaznacza Maciej Kaliski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki. Dlatego ministerstwo najprawdopodobniej ostatecznie wyda zgodę na emisję obligacji holdingu. W ten sposób jeden z największych producentów węgla w Polsce pozyskałby dodatkowy miliard złotych. To ma pomóc w podniesieniu konkurencyjności na rynku. – Ten sposób finansowania, o którym cały czas mówimy, to nie jest deska ratunkowa. Żaden bank nie dałby pieniędzy na deskę ratunkową. Żaden bank nie zainwestuje w restrukturyzację. Banki inwestują w przyszłość, a nie w ratowanie trupa – podkreśla Artur Trzeciakowski, wiceprezes KHW.

Trup może nie, ale na pewno Katowicki Holding Węglowy nie oddycha pełna piersią – mówi dziennikarz gospodarczy Jerzy Dudała. Choć wsparcie z ministerstwa jest, to trochę zbyt późno. – Tutaj ten rząd Platformy i PSL wykazał się dużym zaniechaniem – mamy drugą kadencję tego rządu, a to górnictwo tak sobie dryfuje. Ja uważam, że KHW już powinien być od dawna na giełdzie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Tym bardziej, że w referendum załoga węglowego giganta w większości opowiedziała się za takim rozwiązaniem. Obligacje, to raczej doraźny zastrzyk gotówki.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button