Bez rewelacji, śledztwo w sprawie zamachu na Jana Pawła II zakończone?
Bronisław Wojtyła, który wychowywał się razem z Karolem Wojtyłą, pomimo upływu lat przytacza wiele wspomnień. Zapomnieć nie potrafi też daty 13 maja 1981 roku. Widząc rannego wtedy już Jana Pawła II, bał się, że na zawsze go traci. Tej straty obawiał się wtedy dużo więcej osób. Jak podkreślają historycy, gdyby zamach był udany, upadek komunizmu w Polsce oddaliłby się w czasie. Bo słowa Jana Pawła II głoszone m.in. podczas pielgrzymek umacniały Polaków w walce z totalitaryzmem. Kto był faktycznym zleceniodawcą zamachu od sześciu lat bada katowicki Instytut Pamięci Narodowej. Zgromadzony przez śledczych materiał potwierdził jedynie, że za Ali Agczą stały bułgarskie służby bezpieczeństwa. Śledztwo w przyszłym roku ma zostać umorzone. W 31. rocznicę zamachu na papieża Polaka wierni przyjechali właśnie do Wadowic, rodzinnego miasta Karola Wojtyły. Tu znajduje się Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II, w którym mieści sie rekonstrukcja w skali jeden do jednego mieszkania małego Karola. Można tu obejrzeć z bliska przedmioty, którymi posługiwał się, na co dzień. Choć wielu ze zwiedzających nie za dobrze pamięta sam dzień zamachu, tej daty jednak nie zapomnieli. Być może już nigdy nie dowiemy się komu tak naprawdę zależało na śmierci papieża. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach prokuratorzy IPN nie odnotują przełomu w śledztwie.
