Nowy wizerunek Katowic – miasto modne, bogate i nowoczesne

Jeszcze do niedawna to było centrum przemian, od dziś to centrum nowych form. – Nowych form? Nie powiedziałbym. Tak jakoś nigdy mi się to nie rzuciło. Może… ostatnie festiwale, jakieś art festiwale koło ul. Mikołowskiej organizują takie rzeczy, ale myślę, że nie są aż tak bardzo otwarte, jakby mogło być – stwierdza Ariel Mechlewicz, student z Katowic.
Otworzyć więc musiało się na sugestie, jak obraz stolicy Górnego Śląska można by zmienić. A zmian trzeba i to szybko. Dla ponad połowy z prawie 4 tysięcy przebadanych Polaków, Katowice kojarzą się tylko z kopalniami, brudem i ciężkim powietrzem. To wizerunek, którego nie udaje się zmienić od lat. – Jest największym naszym obciążeniem i można śmiało powiedzieć, że chyba jedynym obciążeniem, z którym do tej pory miasto nie jest w stanie sobie poradzić – mówi Marcin Stańczyk, Urząd Miasta w Katowicach.
Nowa strategia ma promować Katowice jako nowoczesną metropolię, która cały czas się zmienia. Z bogatą ofertą kulturalną, ale i z regionalnymi tradycjami. – To są elementy, które tylko wtedy staną się inspirujące, ciekawe, jeżeli przetworzymy je alternatywnie, jeżeli w promocji będziemy się zastanawiać, jak to pokazać inaczej – proponuje Wojciech Czyżewski, Media Partner, jedna z firm pracujących nad strategią Katowic.
Zarówno hasło “Katowice – centrum nowych form” jak i założenia przyszłej promocji miasta, mogą zostać zweryfikowane przez mieszkańców aglomeracji w czasie najbliższych kilku dni. Na stronie internetowej i na spotkaniu w przyszłym tygodniu w katowickiej dzielnicy Koszutka, każdy będzie mógł wyrazić swoja opinię. – Bez akceptacji mieszkańców dana strategia nie będzie realizowana. Tutaj każdorazowo władze miasta muszą ważyć opinie mieszkańców, które są w tym momencie wygłaszane – mówi Daniel Muc, Imago PR, jedna z firm pracujących nad strategią Katowic.
Nowy wizerunek Katowic, to przede wszystkim miasto modne, bogate i nowoczesne. Teraz zmienić ma się nawet logo miasta. Spodek wyleciał z gry. Jego miejsce zajmie to znane z walki o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Koszt opracowania takiej strategii promocji miasta to blisko 300 tysięcy złotych.
Publicysta Michał Smolorz wydawanie miejskich funduszy na tak opracowaną strategię określa krótko, pieniądze wyrzucane w błoto. – Mnie nie trzeba przekonywać do tego, żeby zmieniać miasto z wizerunku zużytego w nowy przyszłościowy. Tylko na miłość boską po co za wielkie pieniądze zamawiać dziesiątki stron pseudonaukowego bełkotu – mówi. Jasne jest jedno: bez odpowiedniego wsparcia, o tych zmianach dowie się tylko ten, kto mieszka na Śląsku.