KrajSport

Włosi czy Niemcy? Kto zagra w finale z Hiszpanią?

W przygotowanie pizzy Francesco wkłada całe swoje serce. Ma nadzieję, że i jego drużyna zostawi je dziś na boisku. W ostatnim meczu z Anglią nie dość, że pokazali charakter, to jeszcze w rzutach karnych zachowali zimną krew. Zwłaszcza ci najstarsi w zespole Italii – Andrea Pirlo i Gianluigi Buffon. – To jest pasja. Taki Buffon, tacy starsi piłkarze grają nie tylko dla pieniędzy, ale dlatego, że naprawdę lubią grać, umieją i lubią, to je pasja dla mnie – stwierdza Francesco Belvedere, szef kuchni w pizzeri Len Arte.

Klaudiusz Sevkovic przez wiele lat mieszkał w Niemczech, dlatego dziś będzie kibicował naszym zachodnim sąsiadom. – Drużyna niemiecka jest taka multikulti i wiele nacji może się jakby z nią utożsamiać. Mamy tam Tunezyjczyka, Turka. Boateng nie wiem nawet skąd pochodzi. Mamy Polaków w dużej grupie, więc tak naprawdę każdy w Europie po przełknięciu swojej gorzkiej pigułki może się troszeczkę utożsamiać z reprezentacją Niemiec – mówi Klaudiusz Sevkovic, prezes klubu sportowego KPR Ruch Chorzów.

Również i polscy politycy po odpadnięciu biało-czerwonych polubili inne barwy. – Będę trzymał kciuki teraz za drużynę niemiecką – deklaruje Andrzej Rozenek, Ruch Palikota. – W mojej drużynie największym kibicem jest żona, ja bardzo kocham moją żonę, a ona kibicuje Hiszpanii, więc ja też – mówi Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta.

Akurat te dwie drużyny zdaniem tych, którzy na Euro chcą coś zarobić, mają największe szanse na finał. – Już przed Euro mówiłem: Hiszpania – Niemcy – taki widziałem finał i wydaje mi się, że taki będzie finał, ale jak będzie to piłka pokaże – mówi Marek Merkel, gra w zakładach sportowych.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jedni i drudzy grać w nią potrafią – mówi mieszkający w Polsce niemiecki publicysta. Jego zdaniem w dzisiejszym półfinale Włosi wcale nie stoją jednak na przegranej pozycji. – Na niekorzyść Niemców jest to, że grali z Grekami to znaczy słabszą drużyną w ćwierćfinałach. Może nie mieli takiego dobrego testu, przetestowania siebie samych, tak jak mieli to Włosi. Myślę, że szanse są wyrównane i tutaj przeważyć może takie coś jak doświadczenie – stwierdza Jan Opielka, publicysta, pisze do niemieckiej prasy.

Może nie do końca piłkarskie doświadczenie, ale organizacyjne na pewno zdobyły miasta, które były gospodarzami EURO2012. Włochy – Niemcy w Warszawie to już ostatni mecz rozegrany w naszym kraju w tym turnieju. Z kibicami i drużynami wcześniej pożegnał się już m.in. Gdańsk. – Z żalem to trzeba stwierdzić, ale tak mówimy dziękujemy. Może nie mówimy do widzenia, tylko mówimy słuchajcie przeżyjmy to jeszcze raz, przeżyjmy trochę tej atmosfery– mówi Andrzej Bojanowski, wiceprezydent Gdańska. Która być może jeszcze kiedyś tu zagości. – Na następne Euro albo na Mistrzostwa Świata się na pewno nie załapię, ale myślę, że dzieci naszych dzieci mają szansę, żeby znowu gościć największych piłkarzy świata w Polsce – stwierdza Krzysztof Guzowski, biuro EURO2012 w Gdańsku. Także na Stadionie Narodowym, od dziś stadionie imienia Kazimierza Górskiego.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button