Piątek 13 szczęśliwy dla kolarzy w Katowicach. Polak nowym liderem Tour de Pologne!

420 aut w kolumnie wyścigu i ponad 400 osób obsługujących najważniejszych w tym gronie- kolarzy z całego świata. – Na samym wyścigu jest to cała armia ludzi, która przygotowuje to wszystko. Sama ekipa startowa, która jest na mecie liczy prawie 300 osób, jest to 20 tirów scenografii, które trzeba rozłożyć – wylicza Lech Piasecki. Rozłożyć, by wyścig nabrał odpowiedniego tempa.
Sukces ma wielu ojców. Mechanicy, masażyści i cały sztab szkoleniowy pracują, by oni jechali jak najszybciej. Swój dzień ekipy serwismenów zaczynają na długo przed startem etapu. – Dzień zaczyna się gdzieś od 6 rano zależy, o której godzinie jest start do etapu, tutaj 13, 13:30, także mechanicy, masażyści wstają gdzieś o 6 rano, o 7 zaczynają pracę – mówi Piotr Kosmala, reprezentacja Polski.
Wszystko, by do startu być przygotowanym w każdym najdrobniejszym szczególe. – Praca mechaników jest duża, ciężka. Po każdym etapie musimy umyć, najpierw musimy przede wszystkim dojechać do hotelu, potem musimy umyć te rowery, są to rowery wyścigowe, jak i zapasowe– mówi Krzysztof Dąbrowski, mechanik reprezentacji Polski. W tym przypadku 18 sztuk, których dosiadają reprezentanci Polski. Wszystkie dokładnie sprawdzone i wyregulowane, gotowe do jazdy. – Wstajemy gdzieś około 3 godzin 20 minut przed startem. Toaleta, stretching, śniadanie. Jemy tak około 3 godzin przed startem – tłumaczy Bartosz Huzarski, reprezentacja Polski.
W kolarskim menu niezmiennie króluje makaron. – Makaron jemy dwa razy dziennie: rano na śniadaniu i także wieczorem na kolacji – jest bardzo potrzebny, także trochę go wchłaniamy – mówi Przemysław Niemiec, Team Lampre-ISD. Dla każdego z zawodników odpowiednia porcja. Dla tych wygłodniałych są jeszcze wysokoenergetyczne musli i ryż. – Serwujemy makaron 350 gram na osobę, ryż, sos z pomidorów, jak również bardzo dużą ilość oliwy – informuje Alan Bednarski, Arsenal Palace Hotel.
Codzienna ciężka praca setek osób po to, by na mecie być pierwszym. Zasmakować zwycięstwa od lat w narodowym turze chcą Polacy. – Myślę, że to już wkrótce nastąpi. Myślę że duże szanse od paru lat ma Rutkowski, może troszeczkę nie wytrzymuje, tak jak mówią po kolarsku – swędzi go noga – Janusz Pożak, były kolarz. Nad emocjami panuje za to Michał Kwiatkowski, po dzisiejszym IV etapie nowy lider turu. Być może to właśnie on będzie pierwszym od 9 lat polskim kolarzem, który wygra Tour De Pologne.