Śląska mobilizacja. Młodzi i gniewni – przyszłość śląskiej policji

Młodzi i gniewni – tak wygląda przyszłość śląskiej policji. To oni – już za pół roku strzec mają naszego bezpieczeństwa. – Zawsze – od dziecka chciałem być policjantem. Myślę, że to idzie w parze z moim doświadczeniem życiowym, zawsze chciałem być i się udało – mówi post. Krzysztof Szreter, zaprzysiężony, KMP w Rybniku.
Bitwa o miejsca w policji łatwa jednak nie była, bo tak wielu chętnych do służby nie było od lat. 15-u na jedno miejsce. A jeszcze cztery lata temu śląska policja do wstępowania w swoje szeregi musiała zachęcać na targach pracy. Teraz wybiera tych najlepszych. – Zdolności intelektualne, również szukamy osób, które mają pewne umiejętności społeczne, są odporne na stres, przede wszystkim są zdyscyplinowane – mówi asp. Dorota Nakonieczna, policyjny psycholog.
To największy nabór w tym roku, kolejne jeszcze we wrześniu i listopadzie. Limit na ten rok to 869. policjantów. – Dzisiaj przyjmujemy do służby 344 nowych policjantów, wśród funkcjonariuszy są 53 kobiety – informuje asp. Aneta Orman, Komenda Wojewódzka Policja w Katowicach.
Kandydat po kursie podstawowym może liczyć na pensję w wysokości około 2,5 tysiąca złotych. Dzielnicowy prawie 3 tys. Finansowo może więc niezbyt atrakcyjna, ale zdaniem emerytowanych policjantów zainteresowanie służbą wzrosło, bo to bądź co bądź praca stabilna. – Rodzina cierpi czasami na tym, dużo nadgodzin, ale jest to ciekawa praca. Przede wszystkim jest to stabilny zawód, pewny – mówi Grzegorz Jurczyga, emerytowany policjant.
Poza tym głównym argumentem są uprawnienia emerytalne. Ci, którzy rozpoczną służbę jeszcze w tym roku, na emeryturę będą mogli przejść po 15 latach i mogą liczyć na 40% ostatniego wynagrodzenia. Kolejni tak dobrze już mieć nie będą. – Będą musieli służyć 25 lat i spełnić drugi warunek – osiągnąć 55 rok życia. Ich podstawowy wymiar emerytury będzie się liczył z ostatnich 10 lat – informuje Roman Wierzbicki, szef NSZZ Policjantów.
Chętnych do pracy w policji w przyszłym roku prawdopodobnie aż tak wielu zatem nie będzie. Zanim rozpocznie się jednak służba – przeskoczyć trzeba ten etap. – Po zakończonym szkoleniu, egzamin końcowy, później 6 tygodni praktyki w oddziałach prewencji, i później trafiają z powrotem do jednostek, w których dzisiaj odbędą zaprzysiężenie – informuje podinsp. Barbara Orzeł, Szkoła Policji w Katowicach.
Wtedy zacznie się boksowanie z rzeczywistością. Bo z tego, że służba nie drużba, jak przekonują policjanci – być może jeszcze nie wszyscy zdają sobie sprawę. – Będą na samym dole po powrocie ze szkoły policyjnej, na nich będą skupione wszystkie obowiązki, to będą ludzie, którzy będą od czarnej roboty – mówi asp. sztab. Rafał Jankowski, NSZZ Policjantów. Roboty, o którą w tym roku walczyło ponad 4 tysiące chętnych.