Prezydencka GieKSa

Wyjątkowo nie na stadionie, a przed urzędem. Nie piłkarzy, a radnych kibice GKS-u Katowice motywowali, by w trudnej sytuacji nie zapominali o klubie. – To, czego oczekujemy, czyli zajęcia się tym tematem przez miasto, rozwiązaniem tego problemu, powiedzmy tego małego bagienka, które zostało zrobione przez pana Króla, i przygotowaniem klubu do startu w rozgrywkach pierwszej ligi – mówi Bartłomiej Solik, Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice. Te już coraz bliżej.
Dziś rada miejska wydała oświadczenie, że chcą pomagać w trudnym momencie. Na razie miasto jest mniejszościowym udziałowcem w klubie. Czy stanie się tym głównym? Wszystko powinno się rozstrzygnąć w najbliższych dniach. – W tej sytuacji są tylko dwie możliwości, które były wspomniane na sesji: albo podwyższenie kapitału spółki, które spowoduje zmniejszenie udziałów spółki Ideon, albo wykupienie części tych akcji – tłumaczy Tomasz Szpyrka, radny Katowic.
Urzędnicy są wstępnie zainteresowani wykupieniem akcji od obecnego właściciela. Prezydent spotkał się już z Ireneuszem Królem. To jednak nie wszystko. – Nie ukrywam, że już wystąpiłem do KHW, bo tam jest przecież źródło GKS-u, zwracając się z prośbą o pomoc dla klubu, do końca tego roku, i żeby zaplanować środki na przyszły rok, jest zaplanowana lista kolejnych sponsorów – mówi Piotr Uszok, prezydent Katowic.
Słowa Piotra Uszoka potwierdzają przedstawiciele Katowickiego Holdingu Węglowego. W kwestii współpracy z klubem nie mówią: nie. Jednak zaznaczają, że teraz piłka jest po stronie GKS-u. – Ewentualne podpisanie umowy reklamowej, bo to jest forma współpracy dla nas z klubami sportowymi, nie jest wykluczone, jednak pod warunkiem wcześniejszego wyjaśnienia kwestii własnościowych, dotyczących tego klubu – informuje Wojciech Jaros, rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego.
Na razie problemy własnościowe pozostają niewyjaśnione. Nie wiadomo czy i kiedy miasto odkupi akcje. Tym bardziej, że dużo mniej rozmowny od prezydenta jest w tej sprawie obecny większościowy udziałowiec. – Nie interesują mnie losy tej drużyny – stwierdza Ireneusz Król. Jak postąpi więc Ireneusz Król w sprawie GKS-u? Tego nie wie nikt. – To główny akcjonariusz…. Jego zachowanie jest trudne do przewidzenia. Dlatego bałbym się wyrokować na temat jego ewentualnych zachowań – mówi Adam Matusiewcz, marszałek województwa śląskiego.
Plany większościowego udziałowca próbuje odgadnąć Dariusz Rzeźniczek, który w przeszłości z klubem z Bukowej sięgał po Puchar Polski. Jego zdaniem próba wprowadzenia Gieksy do ekstraklasy była błędem. – Niepotrzebne to zamieszanie, bo wiadomo, że kibice związani z tradycją chcieliby, żeby ten awans był wywalczony na boisku, z pełną taką fetą – mówi Dariusz Rzeźniczek, były piłkarz GKS-u Katowice. Na sportowy awans do ekstraklasy kibice muszą poczekać co najmniej rok. Znacznie szybciej trzeba jednak ten sukces przygotować. W mniej więcej tydzień.