RegionWiadomość dnia
Kolejna śmierć w śląskich kopalniach. Górnik zginął w Piekarach Śląskich.
Do wypadku doszło w czasie prac związanych z przesuwaniem napędu wysypu przenośnika ścianowego. Górnik pracował na poziomie 438 metrów pod ziemią. W wyniku wypadku doznał poważnych urazów głowy. Niestety – odniesione rany okazały się śmiertelne. Okoliczności śmierci górnika wyjaśni teraz Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach pod nadzorem Wyższego Urzędu Górniczego. Górnik który zginął, miał 49 lat. Za kilka dni miał przejść na emeryturę.



