KrajRegionWiadomość dnia

Dokonali niemożliwego. Jest nowy rekord Polski

42 dzień, 42 maraton i rekord Polski. Od dziś należący do Mariusza Szostaka. Człowieka, dla którego granice ludzkich możliwości na pewno nie istnieją. – Powiem szczerze, gdy będzie już ostatnie kółko i człowiek się jutro rano obudzi, to będzie czegoś brakowało – stwierdza Mariusz Szostak, nowy rekordzista Polski.

Braknąć nie mogło determinacji, bo walczyć trzeba było nieprzerwanie od 23 czerwca. Ultramaratończycy wystartowali w Rzeszowie, potem towarzyszyliśmy im w Bielsku-Białej. W sumie odwiedzili 40 polskich miast. Metę po 1772 kilometrach przekroczyli dziś w Katowicach. Dla bielskiego komandosa-rekordzisty zadanie było co najmniej podwójnie trudne. – Jest twardy, bo już biegnie 15 dzień z kontuzją, walczy ze sobą. Trochę wolniej biega, ale nie poddaje się – mówi Czesław Macherzyński, sędzia. Bo takiego słowa Mariusz Szostak w swoim słowniku nie ma. – Nie ma czegoś takiego, że się nie ukończy. Wszystko trzeba ukończyć. A jeśli nie, to będzie katastrofa – stwierdza.

Niestety rekordu na swoim koncie zapisać nie może, pochodzący z Rudy Śląskiej August Jakubik. – Problemy kardiologiczne zmusiły mnie do przerwania 15. maratonu. Po 16 kilometrach musiałem zejść, musiałem jeden dzień zgodnie z zaleceniami lekarza odpocząć, ale od 17 maratonu ruszyłem z nowymi siłami – mówi. Te wydają się być niespożyte, podobnie jak miłość do biegania. – Mąż podstępem praktycznie mnie oszukiwał, że dla zdrowia, będzie najpierw krótko: 3km, 2km, pierwszy maraton, pierwsza setka i ostatnia, a było dłużej – mówi Krystyna Jakubik, żona Augusta Jakubika.

Takie tempo z trudem wytrzymują nawet medaliści – nie mniej ekstremalnych wyczynów. – Jeżeli zobaczyłem to pierwszy raz, to stwierdziłem – nienormalni, nie z tego świata, nie z tej galaktyki – Andrzej Radzikowski, medalista MP w biegu 24-godzinnym.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Pytanie, czy ich wyczyn to jeszcze sport, bo przecież ten zakłada rywalizację. Tutaj rywalizować można jedynie z samym sobą. Może dlatego był to bieg eksperymentalny. Poza Polską podobnych eksperymentów nie brakuje. – W Stanach Zjednoczonych w 2006 roku zawodnik pokonał 51 maratonów w 50 dni – informuje Bohdan Witwicki, organizator Silesia Marathonu.

Niewykluczone, że i ten rekord wkrótce zostanie pobity. Bo od walki z najtrudniejszym przeciwnikiem, czyli sobą samym, można się uzależnić. Dla zdrowia rzecz jasna. – Odkąd biegam to u lekarza – oprócz kontuzji chirurgicznych – nie byłem, żadnej choroby. Dużo się na lekach zaoszczędzi– mówi Stanisław Giemza, maratończyk. Ale satysfakcji z takiego wyczynu, przeliczyć nie sposób.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button