Mati World Holidays złożyło oświadczenie o niewypłacalności.

Najpierw – we wtorek – biuro zapowiedziało drogą mailową złożenie wniosku o upadłość, prosząc jednocześnie śląski samorząd o pomoc w ściągnięciu klientów do Polski. Mimo braku formalnego zaświadczenia o niewypłacalności biura, urząd od razu zaczął organizować powrót turystów z Egiptu i Tunezji. Urząd ściągnął większość turystów drogą lotniczą, część rozpocznie powrót do Polski dzisiaj wieczorem autokarami.
Marszałek śląski podkreślał podczas specjalnego briefingu, że z biurem współpracowało się urzędowi od samego początku fatalnie, a gdyby oświadczenie o niewypłacalności dotarło równie szybko, jak do urzędników docierały nieoficjalnymi kanałami sygnały o kłopotach chorzowskiego biura – ewakuacja turystów którzy utknęli w Egipcie i Tunezji poszłaby o wiele sprawniej, a co najważniejsze – można by ją zacząć wcześniej. Bo niektórzy turyści utknęli na kilka dodatkowych dni za granicą. Suma gwarancyjna Mati World Holidays wynosi 57 tys. euro i zostanie wypłacona przez ubezpieczyciela urzędowi marszałkowskiemu, który organizuje powrót turystów do kraju. Niestety – ta kwota na pokrycie całości kosztów z pewnością nie wystarczy – zabraknie zdaniem urzędników co najmniej kilkudziesięciu tysięcy złotych. Samorząd śląski już teraz zapowiada sprawę sądową z biurem podróży o odzyskanie poniesionych nakładów. Na tym kłopotów karnych biura nie koniec – marszałek śląski zapowiada również zawiadomienie prokuratury o podejrzeniu złamania przez Mati World Holidays prawa. Zdaniem marszałka województwa śląskiego, przesłanki do ogłoszenia przez biuro niewypłacalności nastąpiły już jego zdaniem kilka dni wcześniej. Biuro jednak tego nie zgłosiło. Zawiadomienie do prokuratury zostanie zgłoszone, kiedy urzędnicy marszałka skompletują dokumentację w tej sprawie. Powinno im to zająć nie więcej niż kilka dni.