Kolejna upadłość i kolejna inwestycja zagrożona. Tym razem na PKP

Modernizacja miała ten odcinek torów wprowadzić w XXI wiek. Pociągi pospieszne z Katowic do Krakowa miały mknąć nawet 160 km/h. Zwykłe składy miały się rozpędzać do 120 km/h. Miały, ale nie będą, bo lider konsorcjum prowadzącego remont szlaku, ogłosił upadłość.
PNI – czyli Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury przebudowujące część torowisk, ogłosiło upadłość. Z rentowności kontraktu na przebudowę torów nie jest zadowolony także właściciel PNI, firma Budimex. Modernizacja linii E30 przynosić ma straty, więc PNI ruszyło z negocjacjami z PKP PLK o zmianę warunków kontraktu. Tymczasem na modernizowanej linii praca jakby spowolniła. Mało robotników, niewielkie postępy – nic nie wskazuje na to, że już od 2014 roku trasę Katowice-Kraków pokonamy pociągiem w niewiele ponad 60 minut.
Modernizacja linii E30 jest tak dużym projektem, że zdecydowano się go podzielić na kilka etapów. Największe postępy są na razie na odcinku między Sosnowcem-Jęzorem, a Jaworznem-Szczakową. Mimo to, z Katowic do Krakowa pociągiem jedziemy nadal ponad 2 godziny. Jednak kolejarze zapewniają, że inwestycja zakończona zostanie zgodnie z harmonogramem, bo PNI nie jest jedyną firmą która jest na placu budowy, jakim stała się linia E30.