Hektary pomocy dla dzieci. Powstaje najnowocześniejszy taki obiekt w kraju

Do tej pory zajmowali budynek po starym przedszkolu. Ale tu brakuje nie tylko dostosowanych sal i specjalistycznego sprzętu, brakuje czegoś jeszcze… – W tej chwili już nie przyjmujemy dzieci – mimo długiej listy oczekujących, ze względu na braki miejsc i możliwości lokalowe – wyjaśnia Krystyna Chochorowska, dyrektor szkoły specjalnej w Dąbrowie Górniczej.
Teraz te problemy znikną. Sam teren, na którym stoi nowy budynek to blisko 6 hektarów. – Od wielu lat na terenie Dąbrowy Górniczej funkcjonuje zarówno ośrodek dla dzieci słabowidzących i niewidomych, jak i dla dzieci oraz młodzieży niepełnosprawnej. Standard tych obiektów w żaden sposób nie odpowiada wymaganiom – mówi Bartosz Matylewicz, UM Dąbrowa Górnicza.
Chociaż nie wszystko zostało dopięte na ostatni guzik, to już wiadomo, że będzie to najnowocześniejszy tego typu obiekt w Polsce. – Byliśmy w Polsce w dwóch obiektach podobnych, które już zostały zrealizowane lub funkcjonują. Tam staraliśmy się dowiedzieć, jak te dzieci funkcjonują w tych obiektach, czego potrzebują, czego wymagają – mówi
Borys Osiniak, kierownik kontraktu Budimex.
Z nowego ośrodka skorzysta także 17-letni Miłosz, który teraz będzie mógł realizować swoje marzenia. Bo miejsce znajdą tu także podopieczni ośrodka dla niewidomych i niedowidzących. – Będą nowe sale. Będę mógł trenować taniec, będę mógł po prostu rozwijać swoje umiejętności – mówi Miłosz Brombosz, podopieczny ośrodka w Dąbrowie Górniczej.
Będą też sale dydaktyczne, a także basen, czy boiska sportowe. W starym budynku nie było tak komfortowych warunków. – Tutaj mamy jedną klasę i nie przemieszczamy się, przychodzą nauczyciele. Osoby niewidome mają czasem problem z poruszaniem się, więc w nowej szkole będziemy mieć klasy przypisane. To im da większą swobodę i na pewno lepszą orientację w terenie – stwierdza Ada Mrowiec, podopieczna ośrodka w Dąbrowie Górniczej.
O tę orientację zadbają między innymi kolory na ścianach, a także specjalne oznakowanie pomieszczeń. – W nowej szkole nie trzeba będzie przechodzić na stołówkę przez podwórko – mówi Artur Kwiatkowski, podopieczny ośrodka w Dąbrowie Górniczej. Nie trzeba będzie też wychodzić do domu, jeżeli jest daleko, bo w budynku znajduje się internat. Ale ośrodek ma przede wszystkim przygotować ich do samodzielnego życia. – Chodzi o to, żeby nie pokazywać tej niepełnosprawności. Te dzieci mają serduszka, są radosne, chcą zdobywać osiągnięcia i zdobywają – mówi Violetta Trzcina, dyrektor ośrodka dla niewidomych i niedowidzących. Jeśli prace wykończeniowe pójdą zgodnie z planem, nowi lokatorzy zamieszkają tu już we wrześniu przyszłego roku.