Przez mgłę lądują w Pyrzowicach. Pogoda przekierowuje samoloty

Uziemieni. Te wakacje zapamiętają na całe życie… Wszystko przez turbulencje już po lądowaniu. – Nawet ludzie z obsługi celnej mówili nam, żeby się burzyć, że to jest niedopuszczalne, żeby trzymać kogoś zamkniętego przez 4h, i że powinniśmy mieć pretensje o to ewidentnie – mówi Dorota Korczyńska.
Przerosła liczba przekierowanych do Pyrzowic samolotów. Było ich 8. Zamiast Warszawy – Katowice, zamiast własnego łóżka – lotniskowe krzesło. Gęsta mgła nad stołecznymi lotniskami tysiącom osób pokrzyżowała plany. – Za zimno jak dla nas, szczególnie, że w tym pomieszczeniu, w którym byliśmy było bardzo dużo osób, nie było w ogóle siedzeń. Pani prosiła nas, żebyśmy dali jej wody, bo nie miała czym popić leków. Także tragedia – stwierdza Marek Matczak.
W tej kolejce ustawili się turyści z Tunezji, po 4 godzinach spędzonych na lotnisku dostali informacje, że mogą już lecieć do Warszawy. – Było wpół do 7 jak wylądowaliśmy. Około trzech godzin byliśmy zamknięci w pomieszczeniu. Nie było żadnej informacji – skarży się, Tadeusz Grycewicz.
Jak tłumaczy rzecznik Katowickiego Lotniska Cezary Orzech… za pasażerów odpowiadają przewoźnicy albo biura podróży, jeżeli są to loty czarterowe. – Zgodnie z prawem pasażerom przysługuje po długim oczekiwaniu tak zwany voucher, gdzie mogą zakupić zarówno napoje, jak i otrzymać coś do jedzenia – mówi. Posiłek rzeczywiście był, ale jak twierdzą pasażerowie, zbyt późno. Z organizatorem tej wycieczki do Tunezji nie udało się nam dziś skontaktować. Przedstawiciel firmy podobno przebywa na urlopie, na innym kontynencie… Może wracając, będzie miał więcej szczęścia niż jego klienci.