Będzie tańsza woda? Elektrownia słoneczna powstała w Rudzie Śląskiej [Zdjęcia]

Owiana mgiełką tajemnicy, budziła ciekawość mieszkańców Rudy Śląskiej od dawna. Niczym kosmiczna stacja, bo o energię prosto z kosmosu właśnie tu chodzi. – Ta elektrownia słoneczna pozwala nam na produkcję taniej, czystej energii, a przez to także ograniczenie emisji dwutlenku węgla i pyłów tak doskwierających mieszkańcom, szczególnie w okresie grzewczym – wyjaśnia Aleksander Maicher, Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów.
Największa na Śląsku elektrownia słoneczna powstała na dachu zbiornika wody należącego do Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów. Na powierzchni prawie 20 tysięcy metrów kwadratowych zamontowano specjalne panele. Te, nawet gdy pogoda w kratkę wykorzystują promieniowanie słoneczne do produkcji prądu. Inaczej niż tradycyjne kolektory montowane na dachach domów i zakładów pracy. – Najczęściej używane do podgrzewania wody i to one są właśnie nazywane solarami, natomiast nie możemy tego mylić z instalacją fotowoltaiczną, ja wiem, że to trudne słowo – mówi Aleksander Maicher. Ale warto je zapamiętać, bo to jak podkreślają specjaliści przyszłość w tej branży. Słoneczne ekozasilanie, przynieść ma też wymierne efekty mieszkańcom. – Jeżeli to ma dawać nam jakąś bezpłatną, bo słoneczną energię, to podejrzewam, że tak jest właśnie dzięki temu coś może być tańsze – uważa Dominika Lorek, mieszkanka Rudy Śląskiej.
Tańsza dzięki tym panelom będzie podobno woda pompowana do mieszkań. Cały system zapewnia dostawy wody, nawet w przypadku awarii elektrowni. – Dzięki temu woda zawsze będzie pompowana, ponieważ my będziemy zawsze uniezależnieni od dostaw energii konwencjonalnej z tradycyjnych źródeł węglowych, natomiast będziemy meli zawsze czystą energię, która będzie zasilała całą infrastrukturę, która dostarcza wodę – tłumaczy Aleksander Maicher, Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów
– Jeżeli to faktycznie ma przyczynić się ku temu, że woda będzie u nas tańsza, to jak najbardziej jestem za – stwierdza Małgorzata Rydarowicz, mieszkanka Rudy Śląskiej.
Natomiast w Jaworznie przed rokiem proboszcz jednej z parafii jako pierwszy w województwie śląskim zdecydował się energetyczną pomoc prosto z nieba. Podobna instalacja służy tu do ogrzania kościoła. – Dlatego, że to jest duża powierzchnia i to są spore oszczędności w związku z tym – mówi Anna, mieszkanka Jaworzna.
– Bardzo dobry pomysł. Myślę, że proboszcz powinien tutaj dostać nagrodę za to, że tam wymyślił. że nie kominy z jakimś dymkiem, tylko że kolektory, bo u nas jest coraz więcej słońca – dodaje Małgorzata Ryczek, mieszkanka Jaworzna.
Rudzkie panele rocznie dostarczać będą energię potrzebną do zasilenia przez cały rok około stu gospodarstw domowych. Daleko nam jednak do zachodniej Europy. – Ja wróciłam dzisiaj z Niemiec i tam w małym miasteczku, w którym mieszka 18 tysięcy ludzi na każdym domu są kolektory słoneczne – opowiada Małgorzata Ryczek.
Proekologiczne i pozwalające zaoszczędzić na zakupach energii. Nadal jednak kosztowne, rudzka Elektrownia słoneczna kosztowała 4,5 miliona złotych. Wilczą cześć pokryła jednak Unia Europejska.