KrajWiadomość dnia

Zdrada, intryga i mroczne tajemnice. Rozpoczęła się Obława na polskie kina

Trzymający w napięciu, nowocześnie skonstruowany wojenny thriller, taka zdaniem widzów jest “Obława”. – Dość dosadny film. Nie spodziewałem się tego po polskim filmie, bo szczerze powiedziawszy nie jestem miłośnikiem, ale film jako całość jest dobry – stwierdza Natan Kostrzewski. Nowy film Marcina Krzyształowicza właśnie wszedł do kin. To kolejna po “Jesteś Bogiem” polska produkcja tej jesieni. – Czytałam trochę, że to jest hit, polski dobry film, w związku z tym ryzykujemy z koleżanką – mówi Elżbieta Pilorz.

Na film o legendzie polskiego hip-hopu widzowie pchali się drzwiami i oknami. “Obława”, zdaniem ekspertów, również ma szanse na kasowy sukces. – To są historie, które opowiadają o losach zwykłych ludzi. Nie opowiadają monumentalnych historii, ale pokazują po prostu codzienność – stwierdza Anna Czarnota, kino “Helios” w Katowicach. Tym razem wplecioną w historię drugiej wojny światowej. Reżyser “Obławy” – jak mówi – inspiracji szukał w szekspirowskich dramatach i “Bękartach Wojny” Quentina Tarantino. Jego obraz pokazuje jednak wojnę na poważnie. – Generalnie uwielbiam gatunek historyczny i myślę, że on stanowi świetny pretekst, żeby opowiadać żywe aktualne historie, dotykać poprzez nie człowieka – mówi Marcin Krzyształowicz, reżyser, scenarzysta.

W roli głównej “Wydry”- partyzanta, który w Obławie krwawo rozprawia się z kolaborantami – Marcin Dorociński. – Przeczytałem bardzo dobry scenariusz i zazwyczaj tak jest, że jak aktor czyta taki scenariusz, to już się wyrywa od razu, żeby to grać – mówi. Na ekranie również po raz pierwszy w karierze w roli czarnego charakteru – Maciej Stuhr oraz piękne kobiety: Sonia Bohosiewicz i Weronika Rosati – filmowa sanitariuszka.

Maksymalistyczne jest podejście dystrybutorów filmowych. – Każdemu – jak to się mówi – kolokwialne zależy na forsie. I dlatego na ekrany trafiają też, zdaniem wielu krytyków, nieudane filmy jak “Bitwa pod Wiedniem”. – Zobaczymy na ile to będzie rzeczywiście historyczny film, a na ile fantastyczny, albo może też komedia? Nie wiem czego mam się spodziewać – mówi Irena Skupiewska.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Na szczęście po nich można spodziewać się coraz więcej dobrego. – Nie są specjalnie komercyjne, ale są to filmy, jak to się mówi trudne, ambitne artystyczne. Podajmy przykład chociażby Sali Samobójców, Róża, Rewers, teraz Obława, również dobry film. Zobaczymy, czy to jest taki stały trend, czy też tylko chwilowy – mówi Adam Pazera, kierownik katowickiego kina “Światowid”.

Dobre, ambitne polskie kino zapowiadają też organizatorzy festiwalu Regiofun. Już za kilka dni w Katowicach m.in. przedpremierowy pokaz już głośnego “Pokłosia” Władysława Pasikowskiego. – Film o trudnej polskiej historii, polsko-żydowskiej historii z perspektywy ludzi tu i teraz – opowiada Magdalena Gościniak, Instytucja Filmowa “Silesia Film”.

A “Obława” również tu i teraz, bez pomnikowego bohaterstwa i patosu rozprawia się z czasami okupacji. To opowieść o wierności, zdradzie, zemście, winie i karze, w której swój udział miał też Dariusz Chojnacki. Młody aktor Teatru Śląskiego zagrał w tym filmie znaczący epizod. – Czy to będzie trampolina – nie mam zielonego pojęcia. Już dostałem jedną propozycję po tym filmie. Trudno powiedzieć. To jest za mała rola, ale to poszło w świat – mówi Dariusz Chojnacki, aktor.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button