Sosnowiec: Pożar w kopalni. 68 górników w zagrożonym rejonie
Pożar wybuchł około 5.00 rano. Na szczęście nikt z 68 pracowników, którzy znajdowali się w zagrożonym rejonie, nie ucierpiał w zdarzeniu. Kopalniane służby ustaliły, że ognisko pożaru znajduje się w rejonie nieczynnego już oddziału, gdzie nie prowadzi się eksploatacji. Zagrożony pożarem rejon trzeba teraz otamować i odgrodzić od tej części kopalni, gdzie trwa normalne wydobycie.
Akcję wycofania ludzi spod ziemi udało się rozpocząć błyskawicznie – na podwyższone stężenie tlenku węgla w wyniku pożaru – od razu zareagowały czujniki, zainstalowane pod ziemią. Załoga została wycofana i nie było konieczności użycia aparatów ucieczkowych. Nikomu nic się nie stało, jak twierdzą kopalniane służby – nie było żadnego zagrożenia dla górników. Pożar w sosnowieckiej kopalni Kazimierz – Juliusz ma charakter endogeniczny – czyli jest to tzw. samozapłon węgla. Tego typu pożary mogą być gaszone nawet przez kilka tygodni.