Region

Jak można świętować 11 listopada

Jedynie na archiwalnych zdjęciach będzie można zobaczyć maszyny wojskowe. Bo choć mogłyby, to nie wyjadą z okazji państwowego święta. Pomimo pełnej gotowości Grupa Śląsk 11 listopada świętować będzie w domu. – Czy to miasta, organizatorzy nie organizują takich uroczystości, czy nie mają na to pieniędzy. Jednakże koszt transportu jest olbrzymi – podkreśla Wacław Widuchowski, Muzeum Techniki Wojskowej, Grupa Śląsk. A zwrot kosztów za paliwo – niemożliwy. Szkoda, bo właśnie kontakt z takimi ludźmi może historią zarazić. Póki co kontaktu wzrokowego wszyscy zgromadzeni na wojewódzkich uroczystościach mogą jutro szukać z F -16. Jeśli pogoda pozwoli duma naszej armii przeleci nad Katowicami. Wcześniej odsłonięcie tablicy poświęconej pierwszemu marszałkowi Sejmu Śląskiego – Konstantemu Wolnemu, potem msza i część oficjalna pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego. Frekwencja dopisuje co roku. – Wydaje mi się, że ten duch nie umiera i może nie jest tak mocno eksponowany, jak w chwilach krytycznych, ale bądźmy optymistami – uważa Krystyna Surga, mieszkanka Katowic.

Mniej oficjalnie ma być w Izbie Tradycji przy szopienickiej Hucie Uthemanna. Tam o 11.11 lekcja historii dla dzieci, na której nie będą stawiane oceny ale ważne pytania. – Staramy się to pokazać w formie bardzo takiej lekkiej. W każdym bądź razie, żeby zapamiętali skąd się wzięło święto 11 listopada i dlaczego w tym kraju jest obchodzone, jako święto niepodległości – wyjaśnia Adrian Juraszczyk, Stowarzyszenie Na Rzecz Powstania Muzeum Hutnictwa. Głośno będzie za to na Stadionie Śląskim. Tu wielu stanie do hymn, punkt piętnasta odśpiewany chórem zostanie Mazurek Dąbrowskiego. – Jesteśmy na Śląsku, więc najlepsza będzie orkiestra górnicza. Z tego powodu zaprosiliśmy przedstawicieli orkiestry górniczej do tego, żeby wspomogli nas w tym przedsięwzięciu – mówi Marek Szczerbowski, dyrektor Stadionu Śląskiego.

Ale dla mieszkańców Górnego Śląska 11 listopada to data ważna podwójnie. Zwłaszcza w takich miejscowościach jak Jemielnica. W samym centrum wsi ogromny pomnik i wyryte na nim nazwiska Górnoślązaków, którzy polegli blisko 100 lat temu. – Jedenastego listopada w górnośląskiej tradycji przez bardzo wiele lat było obchodzone jako rocznica zakończenia I Wojny Światowej. Takiej, w sumie największej hekatomby w dziejach ludzkości. Właściwie do '45 roku innego rozumienia tego dnia tutaj nie znano – oznajmia dr Michał Smolorz, publicysta.

11 listopada to dzień pamięci, jeśli nie o wydarzeniu ważnym dla całego kraju, to na pewno o milionach, którzy w walce o swoje ojczyzny na wielu frontach stracili życie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button