Mikołów: Pijany kierowca sam wezwał do siebie policję

Nietypowe – trzeba przyznać – zdarzenie, miało miejsce na ulicy Górniczej w Mikołowie. Kierowca Renault Clio na łuku drogi prawdopodobnie utracił panowanie nad autem i huknął w ogrodzenie przydrożnej posesji.  Zazwyczaj w tym miejscu piszemy że kierowca uciekł piechotą, albo zasnął za kierownicą rozbitego auta. Nie tym razem. Mężczyzna sam zadzwonił na policję, mówiąc co się stało. Ale i na tym nie koniec. Tak bardzo nie mógł się doczekać patrolu, że kilka razy dzwonił do dyżurnego mikołowskiej policji, prosząc o ponaglenie policjantów. Do czego tak bardzo mu się spieszyło? W sumie nie wiadomo, bo policjanci kiedy przyjechali na miejsce, od razu zorientowali się, że kierowca jest pijany. Miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. 22-letni mężczyzna nie tylko był na podwójnym gazie, ale i nie miał prawa jazdy kat. B. Za jazdę w stanie po pijaku grozi wysoka grzywna, a nawet kara do 2 lat więzienia. Ponadto kierowca odpowie za brak uprawnień do kierowania samochodem i prawdopodobnie pokryje koszty zniszczonego ogrodzenia.