RegionWiadomość dnia

Na tory nie wyjechały 92 pociągi Kolei Śląskich!

Koleje Śląskie nadal w kryzysie. Dziś na trasy nie wyjechały 92 pociągi. Podobno jednak w porównaniu z dwoma ostatnimi dniami, podczas których odwołano 130 pociągów jest lepiej. – Miejmy nadzieje, że jutro będzie lepiej. Ja nie mogę być zły, bo w Polsce jest jeden wielki burdel i bałagan. To jest czysta prawda – uważa Karol Kwieciński.

Uważam, że pan marszałek chciał być księciem tego terenu. Wykombinował swoje koleje i wyszło jak wyszło – dodaje Stanisław Sołtys.

Marek Worach, to człowiek, na którym skupiła się cała złość pasażerów. O jego zwolnienie zaapelował nawet minister transportu słowami “u mnie nie pracowałby nawet 5 minut”. Dziś prezes Worach zapewniał, że sytuacja jest pod kontrolą. – Wprowadziliśmy transport zastępczy autobusowy na niektórych relacjach. Wprowadziliśmy informatorów, którzy w liczbie ponad 100 informują o utrudnieniach jakie mają miejsce. Problem w tym, że nikt ich nie widział, przynajmniej nie w Katowicach, a to największy w regionie dworzec. Wielkie na pewno będą też zmiany. Marszałek Adam Matusiewicz zapewnił, że spółkę czeka kadrowe trzęsienie ziemi. – Spółkę Koleje Śląskie w najbliższych dniach czeka co najmniej kilka zmian personalnych, jest to absolutnie nieuniknione z mojego punktu widzenia.

Przedstawiciele przewoźnika od wielu miesięcy zapewniali, że będzie szybciej, taniej i więcej pociągów. Problem w tym, że sił nie przeliczono na zamiary. Bo 600 połączeń jakie spółka zapowiedziała, to zdaniem niektórych ekspertów wyraz wielkiej pychy. – Nie powinny dalej obsługiwać wszystkich połączeń, dlatego tutaj jest raczej nieodzowna pomoc Przewozów Regionalnych – uważa dr Aleksander Drzewiecki, ekspert ds. transportu szynowego, Politechnika Śląska. Dzisiaj Przewozy Regionalne przejąć miały 20% połączeń. Od godziny 14 na trasach Kędzierzyn-Koźle – Racibórz, Kędzierzyn-Koźle – Gliwice, Gliwice – Strzelce Opolskie, Częstochowa – Piotrków Trybunalski i Częstochowa – Kielce. Miały, na razie porozumienia nie osiągnięto, cierpliwość pasażerów już się skończyła. – Powinno się zmienić wszystko, to trzeba zmienić myślenie ludzi, a nie robić reformę z tymi samymi ludźmi, tego się nie da zrobić.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jutro też nie będzie wiedział czy ta informacja, która dzisiaj po południu jest podawana będzie aktualna i w związku z tym nie może ryzykować ktoś z dojazdem do pracy, szkoły, na studia. Pojedzie albo nie pojedzie – dodaje prof. Marek Sitarz, ekspert ds. transportu, Politechnika Śląska. Marszałek po tej wpadce chce zawrzeć umowę z Przewozami Regionalnymi do końca roku. – Nieoficjalnie słyszę, że Przewozy Regionalne naciskają, aby zarząd województwa śląskiego zawarł z nimi umowę roczną – oznajmia Witold Trólka, Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego.

Pociągi Kolei Śląskich zaczęły jeździć w październiku 2011 roku. Najpierw na trasie Gliwice – Częstochowa, a potem Katowice – Wisła. Z obsługą ruchu w całym województwie już sobie nie poradziły.  – Zbyt dużo naraz chciano zrobić. To przejście wygląda na to, że mogłoby być delikatniejsze i stopniowo powinno zwiększać się natężenie ruchu – uważa dr Stanisław Krawiec, ekspert ds. transportu, Politechnika Śląska. Do przejęcia przygotowywano się od 3 miesięcy. Za granicą podobne przedsięwzięcia poprzedzone są przygotowaniem przynajmniej rocznym. A tak “nowy rozkład, stare problemy”. – Trzeba ze spokojem do tego podejść. Wszystko najprawdopodobniej zostanie rozwiązane, a to że się tak stało. Szkoda.

Przyjęto taktykę – jakoś to będzie,  I rzeczywiście “jakoś” to jest.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button