RegionWiadomość dnia

Dramat mieszkanek Bytomia. Sufit grozi zawaleniem, grzyb na ścianie, brak światła

Tego feralnego 12 lutego z każdej szczeliny w sufitach i ścianach zaczęła nam się lać woda. Choć od tego dnia upłynął już niemal rok, dramat dwóch kobiet trwa do dziś. – Nie wiemy, czy ten sufit zawali się dzisiaj czy jutro. Tragicznego obrazu dopełniają kłopoty z ogrzewaniem i brak światła w kuchni. – Światła nie ma od 20 lutego pomimo, że obiecano nam, że instalacja elektryczna będzie wymieniona. Wymieniona po tym, jak podczas prowadzonego piętro wyżej remontu mieszkanie Lidii i Małgorzaty Musiał zostało zalane

Sprawca kłopotów lokal opuścił, zostawiając kobiety same sobie. Choć mieszkanie należy do zasobów bytomskiego ZBM-u, urzędnicy – zdaniem lokatorek – również nie wykazują nimi większego zainteresowania. Sprawa z miejsca nie może ruszyć, pomimo że o swojej fatalnej sytuacji – jak mówią – właściwe urzędy informowały już wielokrotnie. – Nic się nie dzieje, wysyłam następne pisma i ta droga się cały czas powtarza. To trwa już 10 miesięcy – mówi Małgorzata Musiała, mieszkanka ul. Palińskiego w Bytomiu.Przyszli z ZBM, pooglądali, powiedzieli fatalnie, jeszcze widzieli, ile wody mieliśmy w mieszkaniu po kostki, jak ją zbierałyśmy i to jest cud, że akurat byliśmy w domu, bo nie wiem co by tutaj było – dodaje Lidia Musiała, mieszkanka ul. Palińskiego w Bytomiu.

Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego nakazał remont mieszkania. Zdaniem inspektorów mieszkanie wymaga natychmiastowej interwencji. – Ktoś kto by to obserwował z zewnątrz, to by się pewnie uśmiał, ale dla nas to jest tragedia – stwierdza Małgorzata Musiała, mieszkanka ul. Palińskiego w Bytomiu. Tragedia, której dopełnia brak porozumienia pomiędzy urzędnikami. Z jednej strony Urząd Miasta deklaruje chęć pomocy lokatorkom… – Potrzeba generalnego remontu z jakiś środków specjalnych, bo przecież strop grozi zawaleniem i nie wyobrażam sobie, żeby jeszcze dłużej w tym stanie te dwie panie mogły mieszkać w tym mieszkaniu, zwłaszcza że już są chore i to poważnie– mówi Danuta Skalska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Bytomiu. Z drugiej ZBM, który całą odpowiedzialność zrzuca na nie. Niestety dziś nikt z Bytomskiego Zakładu Budynków Miejskich nie znalazł czasu, by sprawę skomentować przed kamerą. – Jest tam spór pomiędzy zarządzającym budynkiem, a najemcami tego lokalu, polegający na tym, że nie ma domówień, co do zakresu wykonanych czynności, zamierzonych czynności. W związku z powyższym nie jest zarządca dopuszczany do realizacji tych robót – tłumaczy Elżbieta Kwiecińska, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bytomiu. Na razie jedyne co jest pewne to obietnice, że pomoc nadejdzie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button