RegionWiadomość dnia

Drogowi piraci bez szans. Policjanci mają broń laserową

Z dokładnością i zasięgiem snajpera. Cel – piraci drogowi. Atak z zaskoczenia. To tylko niektóre zalety laserowego miernika prędkości. Pomiar prędkości można przeprowadzić nawet z odległości 1200 metrów. Kierowcy, którzy zostali dziś zatrzymani nie ukrywali zaskoczenia. Ten przekroczył prędkość prawie kilometr przed miejscem, w którym znajdował się patrol drogówki. – 700 metrów. To jest kawał drogi. Jakoś… lepszy niż radar – mówi Piotr Kupka, kierowca.

Lepszy – bo bezprzewodowy. Daje mundurowym o wiele więcej możliwości niż dotychczas. – Potrafimy określić prędkość każdego pojazdu, jadącego w naszym kierunku lub oddalającego się. Jest to bardzo duże udogodnienie w stosunku co do starszych typów radarów – tłumaczy mł. asp. Rafał Cichoń, KPP w Tarnowskich Górach.

Przeszkodą dla laserowego miernika nie są też pomiary z mostu albo estakady. Mierzy nie tylko prędkość, ale też dokładny czas, w którym została przekroczona, a także dokładną odległość. Jak mówią policjanci, nie ma być jedynie skutecznym narzędziem do karania piratów drogowych. – Też i prewencyjne oddziaływanie, bo wśród kierowców taka wieść o takim urządzeniu dosyć szybko się rozchodzi, także ci kierowcy wiedzą, że mogą być nawet z tej odległości kilometra namierzeni, więc dostosowują prędkość do panujących warunków – mówi st.asp. Rafał Biczysko, KPP w Tarnowskich Górach.

Równie psychologicznie na kierowców działa inny aparat. Od kwietnia w śląskiej drogówce. Co jakiś czas trafia z jednej komendy do drugiej. To jednak nie broń na tych, którzy za szybko jeżdżą, ale łamią inne przepisy. – To urządzenie jest jakby odpowiedzią na potrzeby wyjścia szerzej. Nie tylko prędkość jest problemem na naszych drogach, ale również problemem są kierowcy przewożący dzieci w sposób nieprawidłowy, nie używają pasów bezpieczeństwa – mówi mł. insp. Roman Rabsztyn, z-ca komendanta KWP w Katowicach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Inny niepozorny aparat wyposażony jest w teleobiektyw. Wykroczenia fotografować można nawet z odległości kilometra. – Ujawnia fakt zaistnienia takiego wykroczenia, po czym zazwyczaj, jak my to robimy, zatrzymujemy taki pojazd i na miejscu wymierzamy karę takiej osobie – wyjaśnia asp. Piotr Simiński, KMP w Dąbrowie Górniczej.

Karze czy bezpieczeństwu na drogach? To pytanie stawiane powinno być coraz częściej w kontekście wszechobecnych wideoradarów, czy całej sieci tych, które stacjonarnie wykonują nieraz kilkaset zdjęć dziennie. Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Mogą ją dać policyjne statystyki i nie tylko te dotyczące wypadków.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button