RegionWiadomość dnia

Bartek ma już nowy wózek inwalidzki! Pomóc udało się też innym

Bartek i jego rodzice mogą już odetchnąć z ulgą. Kilka dni temu, ktoś z klatki schodowej ukradł mu wózek inwalidzki. Dla chłopca z porażeniem mózgowym oprócz matczynych rąk był to jedyny środek transportu. – Z przyjemnością będziemy go codziennie wnosić i znosić do domu. Nie zostawimy już go tam na pewno nigdy – mówi Robert Wodok, ojciec Bartka.

Nowy wózek, tylko w innym kolorze Bartek dostał dziś od starszego kolegi, Dominika Papierzyńskiego z Jastrzębia-Zdroju. Jego rodzice nie chcieli jednak rozgłosu i kamer. Jak mówią zrobili to po prostu z potrzeby serca. – Poczułam się szczęśliwa, dostałam wiadomość od policji wczoraj. Przyszła do mnie policja i powiedziano mi, że pewna kobieta jest w stanie podarować mi wózek. Zostawili mi numer telefonu do niej, więc zadzwoniłam – opowiada Wioletta Bugla, mama Bartka. Rodzina z Jastrzębia-Zdroju o całej sprawie dowiedziała się dzięki telewizji TVS. Teraz Bartek znów może pojechać do sklepu, na spacer czy do przedszkola.

O trudnej sytuacji Markotu w Kokotku koło Lublińca – ośrodka dla samotnych matek i osób bezdomnych informowaliśmy na początku miesiąca. Wciąż brakuje im dosłownie wszystkiego, ale najbardziej doskwiera zimno. – Jeśli jest możliwość załatwienia czy wsparcia nas w tym, żebyśmy mogli trochę węgla dostać, ewentualnie drzewa. Bylibyśmy bardzo wdzięczni – mówił Roman Kulej, kierownik ośrodka w Kokotku. Węgiel udało się załatwić, po emisji materiału firma Węglo Smyk z Rudy Śląskiej przekazał na ten cel pieniądze.

Pomoc anonimowo przekazał też jeden z widzów TVS-u dla Edyty Siegmund z Siemianowic Śląskich, od miesiąca mamy Natana. Niepełnosprawna kobieta od lat walczy o prawo do godnego życia. W mieszkaniu socjalnym przyznanym przez miasto nie przetrwałaby z dzieckiem zimy. – Jakby nie pan Rafał Piech, radny to właśnie nie miałabym gdzie z Natanem mieszkać. Dzięki niemu mogę tutaj mieszkać i mieć warunki dla dziecka– podkreśla Edyta Siegmund. Przyjaciele i znajomi też nie zawodzą, choć samotnie wychowuje syna to już nie czuje się sama.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jeden miesiąc, trzy interwencje i szeroki oddźwięk. Szkoda, że grudzień w sercach nie może trwać cały rok. – Jesteśmy bardziej empatyczni i bardziej otwarci. Pragniemy dzielić się tym co mamy, ale też dużo łatwiej jest nam prosić o pomoc – tłumaczy Anna Kaźmierczyk-Słomka, psycholog.

Za wsparcie dla Bartka, Natana i jego mamy oraz podopiecznych lublinieckiego Markotu w ich imieniu jeszcze raz bardzo dziękujemy. Problemów jest wiele i jeśli udaje się rozwiązać choćby jeden, to znaczy, że warto je pokazywać.

 

Prosimy o 1% podatku dla niewidomego Bartka

Regionalna Fundacja Pomocy Niewidomym
41-500 Chorzów, ul. Dąbrowskiego 55a
ING Bank Śląski 27 1050 1243 1000 0010 0010 1483
Informacje uzupełniające: cel szczegółowy 1% 111004 Bartłomiej Bugla

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button