RegionWiadomość dnia

Kolejki i niezadowolenie pasażerów – efekt wprowadzenia opłat za parking w Pyrzowicach

Odwóz z lotniska gratis, ale tylko teoretycznie. Właściciele parkingów w okolicach portu w Pyrzowicach, po zniesieniu bezpłatnych postojów na lotnisku, zmuszeni byli podwyższyć opłaty u siebie i to o 10 złotych. – Udogodnieniem dla turystów był podwóz pod sam terminal. Nie korzystamy z parkingów, ale z dojazdu pod sam terminal i to jest dziwne, że pobierają za to opłaty, a tłumaczą się, że korzystamy z parkingów – mówi Rafał Ciemięga, właściciel parkingu Rafax w Pyrzowicach.

Nowy cennik nie tylko uderza po kieszeni pasażerów, wydłuża też czas na bramkach katowickiego lotniska. Postój gwarantowany, a najbardziej tracą na tym ci, którzy na lotnisko przyjeżdżają regularnie. – To widać dzisiaj: niewiele jest samochodów, a stoją w kolejce! W tym czasie, w którym tutaj stoimy, to już dwa razy potrafiliśmy odwrócić i klienta przewieść – mówi Jerzy Dyksa, Parking BP w Pyrzowicach. Wcześniej pięciominutowy postój w tym miejscu był darmowy. – To jest bez sensu – zapłacić taką opłatę. My tylko podjeżdżamy i wyjmujemy torbę, a trzeba zapłacić pięć złotych – mówi Kamil Robak, przywiózł znajomą na lotnisko.

Oczywiście można zapłacić mniej. Zostawiając samochód na najbliższym parkingu sąsiadującym z lotniskiem. Tak zrobił Dariusz Chmielarz, odbierając z katowickiego portu ojca. Kilkaset metrów z bagażami musieli potem pokonać pieszo. – Tańsze są te parkingi. Teraz na przykład pół godziny, czy 20 minut to jest za darmo – stwierdza Robert Chmielarz, przyjechał po ojca na lotnisko.

Ale pod górkę mają tu teraz także niezmotoryzowani. Piesi, chcąc dotrzeć do lotniska, muszą liczyć się z ograniczeniami. Ograniczeni przez nowy cennik na lotnisku są też mieszkańcy Pyrzowic. – Ktoś musi tam po coś podjechać np. do banku. Nie ma nawet, gdzie stanąć, bo trzeba zapłacić pięć złotych – mówi Tadeusz Czapla, sołtys Pyrzowic.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

A z tym mieszkańcy nie chcą się pogodzić. Złożyli już petycję, w której domagają się ulg. Sąsiadujący z lotniskiem są już po pierwszych rozmowach z zarządcą portu. – Jest propozycja, aby z właścicielami parkingów tych zewnętrznych zawrzeć porozumienie i ustalić jakąś kwotę ryczałtową, i żeby mieli bramkę, która pozwoli im wyjeżdżać bezpośrednio – tłumaczy Cezary Orzech, rzecznik prasowy Katowice Airport. Dla nich to może nie brama do raju, ale na pewno furtka do niższych opłat.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button