RegionWiadomość dnia

Spowodowali chaos na śląskich torach. Wciąż zajmują wysokie stanowiska w spółce

Na razie nie ma takiego człowieka, który byłby w stanie go stąd ruszyć. Pociąg, który psuł się na potęgę w barwach warszawskiej Szybkiej Kolei Miejskiej, pod szyldem Kolei Śląskich pracy ma mniej więcej tyle samo – jest drogą ozdobą kolejowych bocznic. Do czarnej serii, którą Koleje Śląskie rozpoczęły wraz z grudniowym startem, dopisać trzeba problemy z dwoma nowymi pociągami, które bydgoska PESA miała dostarczyć na Śląsk wczoraj. Pociągi pełne wad zostały na Kujawach. Kolejne też nie będą na czas. – Wszelkie konsekwencje wynikające z umów, będą naliczane i wyciągane – zapewnia Karol Trzoński, doradca marszałka ds. kolejowych.

Wyparował również pociąg o nazwie “Edyta”, który za pieniądze urzędu marszałkowskiego, wyremontowały jeszcze Przewozy Regionalne. – Na ten moment nie jesteśmy w stanie jednoznacznie na to pytanie odpowiedzieć. Nie znamy odpowiedzi. Czekamy na to aż odpowiedź na pytanie: “gdzie jeździ Edyta?” udzielą nam Przewozy Regionalne – mówi Aleksandra Marzyńska, Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. – Nieszczęście goni nieszczęście, ale jak ja to czasami mówię jako dydaktyk i profesor akademicki, że zazwyczaj o pechu mówią ci, którzy źle przygotowali się do egzaminu – zaznacza prof. Robert Tomanek, ekspert ds. transportu, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach.

Egzamin z tego “jak spaść na 4 łapy” zdają, i to masowo, w biurze samorządowego przewoźnika. Były prezes pomimo dymisji, nadal jest etatowym pracownikiem Kolei, tyle że na zwolnieniu lekarskim. Całkiem zdrowy, tyle że bez konkretnego zajęcia jest były już rzecznik prasowy Adam Warzecha. Mimo to on też pobiera pensję z Kolei.

Na nowo ukształtowano też stanowisko dla byłego wiceprezesa Kolei Śląskich. Artur Nastała, który przed telewizyjnymi kamerami przyznał się, że miał w przeszłości wyrok za poświadczenie nieprawdy i podał się do dymisji, awansował u nowego prezesa na doradcę ds. taboru. Również on nadal ma etat w Kolejach Śląskich. – 50% tego składu osób miało, bądź ma kłopoty z prawem. Świadczy to o tym, w jaki sposób została przygotowana kwestia przejęcia obowiązków od Przewozów Regionalnych przez nową spółkę – mówi Jerzy Polaczek, były minister transportu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Po teoretycznie honorowym ustąpieniu wiceprezesa Nastały, można było oczekiwać, że w spółce nastaną czasy, w których nie będzie miejsca dla ludzi z nie do końca jasną sytuacją prawną. Jednak, jak ustaliliśmy, jedna z osób z rady nadzorczej jest skazana prawomocnym wyrokiem, choć już zatartym. – Rada nadzorcza jest organem poza zarządem spółki. Musi być zachowany obiektywizm kontroli i nadzorowania czynności zarządu. Zatem nie może tutaj zarząd KŚ odnosić się w żaden sposób do członków, czy przewodniczącego, czy sekretarza, czy członków zwyczajnych rady nadzorczej – wyjaśnia Maciej Zaremba, rzecznik Kolei Śląskich. Wychodzi na to, że w ciągu kilku tygodni nowemu zarządowi już prawie udało się uporządkować sytuację na torach. Ale z tą w kolejowych gabinetach nadal sobie nie poradził.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button