Dramat na Żywiecczyźnie. Stracili w pożarze dom

Wszystko co mieli stracili w kilka minut. Nie mają domu, ubrań, ani pieniędzy. Ze spalonego domu udało uratować się tylko lodówkę. Teraz nawet nie mają co do niej włożyć. – To jest dla nas dramat. Ja przez całe święta nie potrafiłem zasnąć, a moja mama przez tydzień nie mogła spać – opowiada Dariusz Kulas. Dariusz Kulas w czasie kiedy wybuchł pożar był w kościele. Jego mama była w domu. Tego dnia nie zapomni do końca życia. Niedowidząca kobieta w spalonym mieszkaniu znała każdy kąt. W nowym miejscu nie potrafi się odnaleźć. – To jest tylko męczarnia dla mnie. Ja nie mam się do kogo przytulić, bo tu tyko pani z ośrodka przychodzi, która porozmawia ze mną i tylko syna mam – mówi Władysława Kulas.
Sami nie są w stanie nic zrobić. Niepełnosprawny syn opiekujący się schorowaną matką robił wszystko, żeby zapewnić jej godne warunki. Choć utrzymują się z zasiłków i skromnej emerytury udawało się im wiązać koniec z końcem. Dzień pożaru dla schorowanej rodziny to kolejne tragiczne doświadczenie. – Choruje na oczy i ma nerwicę. Oni przez dziesięć lat po śmierci męża żyli bez grosza. Nie mieli renty, nic. Później się poprawiło i się teraz spaliło – wspomina Maria Janik, siostra Władysławy Kulas.
Matka z synem po pożarze otrzymała lokal zastępczy. Gmina finansowo nie jest w stanie im jednak pomóc. Do odbudowy domu potrzeba około 30 tysięcy złotych. – Jedynie w ramach opieki społecznej możemy pomóc i pomogliśmy. Pomoc społeczna kupiła ubrania i jest wszystko pod kontrolą – stwierdza Marian Czarnota, wójt gminy Jeleśnia. Wszystko jest pod kontrolą głównie dzięki ludziom dobrej woli. Ewelina Lach, która opisała dramat rodziny Kulasów w lokalnej prasie zaangażowała się w pomoc. Na utworzonym niedawno koncie są na razie 4 tysiące złotych. – Ta rodzina potrzebuje wszystkiego. To czego nie zabrał ogień zniszczyła woda. Potrzebne są ubrania, bielizna, podstawowe artykuły, garnki, sztućce i oczywiście materiały budowlane.
Do odbudowy życia rodziny Kulasów niezbędna jest teraz każda złotówka. Cegiełkę do przywrócenia im normalności dołożyć może teraz każdy.
Jeżeli chcecie pomóc, to podajemy numer konta:
Dariusz Kulas
Pewel Wielka 138 34-340 Jeleśnia
nr konta: 63 8118 0002 0005 3484 3000 0010
z dopiskiem: POMOC DLA RODZINY KULAS