RegionWiadomość dnia

Ruch Palikota chce zlikwidować straż miejską w Rudzie Śląskiej. Powód?

Papier i długopis. Taką broń do walki ze strażą szykują lokalni politycy z Ruchu Palikota. Po Rybniku, Pszczynie i Żywcu i w Rudzie Śląskiej nie wszyscy chcą ich w mieście. – Uważamy, że te pieniądze można by było przeznaczyć na dofinansowanie policji, bo wtedy na pewno byłoby bezpieczniej i byłaby to skuteczniejsza walka z wszelakimi formami w mieście jakiś niebezpiecznych zdarzeń – stwierdza Michał Stefanik, Ruch Palikota w Rudzie Śląskiej.

Według inicjatorów projektu Straż Miejska to zbędny wydatek. W Rudzie Śląskiej nad bezpieczeństwem mieszkańców czuwa 80. strażników. Koszty utrzymania tej jednostki to 4,5 miliona złotych rocznie.

Tomasz Drost, mieszkaniec Rudy Śląskiej, popiera działania strażników i uważa, że są potrzebni. – Nie mam żadnych przeciwwskazań do strażników miejskich, każdy robi swoje – stwierdza. Oczywiście negatywnych głosów, na które liczą członkowie Ruchu też nie brakuje. – Widziałem kiedyś na własne oczy jak sponiewierali człowieka. Po prostu zdecydowanie policja wystarczy.

Wydaje się, że największy społeczny sprzeciw budzi równie popularny ostatnio temat fotoradarów. Jak mówi rzecznik straży miejskiej wpływy z mandatów to zaledwie 35 tysięcy złotych rocznie. – Podejmujemy prawie 19 tysięcy interwencji w ciągu roku, więc jest to liczba znaczna, a same funkcjonowanie fotoradaru to jest dosłownie odrobina – mówi Andrzej Nowak, rzecznik Straży Miejskiej w Rudzie Śląskiej. Oprócz karania mandatami utrzymują ład i porządek, pomagają osobom bezdomnym, biorą udział w ujęciu sprawców. 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

To właśnie strażnicy z Rudy Śląskiej złapali podpalacza kamienicy w Świętochłowicach. W pożarze w czerwcu 2012 roku zginęło 5 osób. – Strażnicy miejscy chcą wykonywać swoją pracę jak najlepiej. Problem w wielu miastach jest taki, że burmistrzowie, prezydenci naciskają na straż miejską, żeby przynosili jak największe dochody do budżetu, a co za tym idzie, nie zajmowali się innymi rzeczami tylko blokadami kół – stwierdza Grzegorz Wójkowski, prezes Stowarzyszenia Bona Fides.

Ruch Palikota zgodnie z ogólnopolską tendencją nie zamierza jednak odpuścić. Chce zebrać 10 tysięcy podpisów do końca lutego. W jednej z lokalnych gazet pojawiła się informacja, w jakim miejscu odbędzie się zbiórka podpisów. – Nigdy nie zostały uzgodnione takie spotkania ani ze strony Ruchu Palikota, ani ze strony gazetki Prawda o Rudzie Śląskiej – informuje Hieronim Kasica, właściciel restauracji Parkowa w Rudzie Śląskiej.

Właściciel restauracji jest zbulwersowany, jak mówi jest biznesmenem, a nie politykiem i do likwidacji straży ręki w żaden sposób nie przyłoży. – Muszę zdementować tę informację, że będziemy zbierać podpisy w restauracji Parkowa. To była, że tak powiem, inicjatywa prywatna – mówi Michał Stefanik, Ruch Palikota w Rudzie Śląskiej. Inicjatywa prywatna może przysłonić tu publiczny interes chyba, że na jego straży stanie obywatelski rozsądek.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button