RegionWiadomość dnia

Teatr dla bobasa, czyli prawie wszystko dozwolone! Zobacz najbardziej wyjątkowy teatr na Śląsku!

Chociaż to teatr dla dzieci, nikt go nie pisze przez małe “t” i każdy traktuje jak prawdziwą kulturę. Choć nie za wysoka. Jej odbiorcy są zaledwie kilkudziesięcio-centymetrowi. Najmłodszy widz ma niespełna rok. Dla dzieci taka wizyta w teatrze to zazwyczaj pierwsza tego typu przygoda w życiu. 80 dzieci wraz z  tytułowymi “Stworkiem i potworkiem” przeżyło dziś jedną z nich. Także dla Poli Gajdy, która przejmowała się tak samo tym co działo się na scenie, jak i na widowni. Bo reakcje malusińskich bywały czasem równie ciekawe jak to, co działo się w fabule spektaklu. Akcja toczyła się wokół poznawania kolorów. Ale w takim teatrze rzeczą ważniejszą niż akcja jest interakcja.

Na Baby Scenie Teatru Dzieci Zagłębia wszystko jest dozwolone. Można płakać w trakcie spektaklu, jeść i pić…a nawet samemu wkroczyć na scenę. “-Ja szczerze powiem –  wolę grać dla dzieci, to jest bardzo wdzięczna publiczność, wymagająca, ale jest bardzo wdzięczna. Dzisiaj usłyszałam w końcowej zabawie w kulkach: Kocham Cię Stworku. I nie ma nic cenniejszego.” – mówiła po spektaklu aktorka, Joanna Rząp.

By mali widzowie przez 45 minut skupili uwagę na tym co dzieje się na scenie trzeba było stworzyć im odpowiednie warunki. “-Myślałyśmy ze będą twarde krzesła, nie te pufy…jesteśmy zaskoczone ze były te pufy…a było fajnie…” – mówiły po przedstawieniu Basia i Julia Rudy. Z aktorem na wyciągnięcie ręki. W tej sztuce największą sztuką dla reżysera i autora tekstu było na nowo stać się dzieckiem. “-Siadam, wymyślam piszę i okazuje się, że widocznie jestem na ich poziomie rozwoju” – pół żartem pół serio mówił po premierze reżyser i autor spektaklu – Tomasz Kowalski. “-Oczywiście, że czujemy się wyjątkowi, naszym celem i zadaniem jest służyć i edukować tych widzów najmłodszych. To rozwija ich wyobraźnie, myślenie przyczynowo skutkowe, myślenie abstrakcyjne” – uważa dyrektor będzińskiego Teatru Dzieci Zagłębia, Dariusz Wiktorowicz.

Zdaniem psychologów – to coś o wiele więcej. Bo wizyta w teatrze nawet dla małych osesków oznacza większą wrażliwość i uczenie się obcowania ze sztuką. Jak podkreśla psycholog Anna Kaźmierczyk-Słomka, “-dla dzieci to jest to coś bardzo ciekawego, atrakcyjnego, czego nie mają na co dzień w domu, nie mają w przedszkolu. W związku z tym bardzo dobrze się tam czują w momencie gdy są stworzone dla nich odpowiednie warunki”. A jak się okazuje – w teatrze dzieci, nawet te najmniejsze czują się wyjątkowo dobrze. W tym roku na Baby Scenie wystawione zostaną jeszcze dwa spektakle….pod warunkiem, że będą na nie pieniądze.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button