RegionWiadomość dnia

Prezydenckie zoo w Żywcu

Błoto po kostki zamiast czerwonego dywanu. Pierwsza dama dla dzieci zrobi prawie wszystko.Występuje przed samym panem prezydentem, więc z koleżanką się stresuje – mówi Natalia Klałka, która chodzi do przedszkola w Żywcu. Stres okazał się niepotrzebny, bo żona prezydenta na młodych adeptów sztuki recytacji patrzyła z wielkim podziwem. – Niestety nie umiem takich wierszy pięknie mówić, jak wy powiedzieliście przed chwilą. Dziękuję Ani, Natalce i Maćkowi za bardzo miłe powitanie – mówiła Anna Komorowska, żona Prezydenta RP.

Były też prezenty. Za laurki i kwiaty Anna Komorowska odwdzięczyła się parą danieli. Jak rok temu zapewniał sam Bronisław Komorowski to nie byle jakie okazy. – Jeżeli pan burmistrz uzna, że znajdzie się jakaś stajenka albo inna zagroda, to bardzo chętnie byśmy przekazali parę danieli, ale panie burmistrzu białych danieli, a takie są rzadko – powiedział Bronisław Komorowski, Prezydent RP. Burmistrz miejsce dla nich znalazł, spełniła się obietnica, wcale nie przedwyborcza. – 24 lutego w tamtym roku przecież w Żywcu pan prezydent i pani prezydentowa na spotkaniu z dziećmi coś dzieciom obiecali i jak widać dotrzymali słowa – oznajmia Antoni Szlagor, burmistrz Żywca.

I tak żywieckie mini zoo oprócz Figi i Cyprysa podarowanych rok temu wzbogaciło się o dwa prezydenckie daniele. Na ich imiona konkurs został już rozpisany. Zwierzętami w tym miejscu opiekują się miasto i przedszkolaki. – Obok parku jesteśmy i często tu bywamy. Zwierzęta odwiedzamy i karmimy, chodzimy na spacery – opowiada Bogumiła Cembala, dyrektor przedszkola nr 2 w Żywcu. Wstęp mają tu wszyscy i to bez ograniczeń. – Prowadzimy jazdy oprowadzania dla najmłodszych dzieci. Darmowo można się tutaj przejechać w kółeczko na konikach – mówi Agnieszka Kastelik, wolontariuszka.

Bartek ma cztery lata, głębokie upośledzenie, wadę serca i szereg chorób genetycznych, obcowanie z prezydenckimi końmi to część jego rehabilitacji. – Dzieciaki są szczęśliwe i zadowolone. Wiadomo są to dzieciaki specjalne i może nie wszystko rozumieją, natomiast pomoc jest bardzo duża. Powiedzmy takie konie, gdzie jest hipoterapia, moje dziecko osobiście korzysta z tego i naprawdę jesteśmy bardzo zadowoleni, i szczęśliwi, że się o nas myśli – zaznacza Ewa Walaszek, mama Bartka.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Myśleć para prezydencka powinna już o przyszłym roku. – Liczylibyśmy bardziej na jakieś dzikie zwierzęta, ponieważ mamy nawet krowę, konie osły. Czekamy na inwencję pary prezydenckiej – podkreśla Tomasz Terteka, rzecznik UM w Żywcu. Wybór nie będzie łatwy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button