Sytuacja w tyskim Fiacie spowoduje zwolnienia w innych firmach?

Niejasna przyszłość nawet kilku tysięcy osób. – Na razie z tego co ja wiem, to jest zlikwidowana jedna zmiana na starej hali. Na razie nowa hala idzie na trzy zmiany. Z tego co wiem, to ludzie prawdopodobnie będą zwalniani. Redukcja zatrudnienia o 1/3, czyli niemal 1500 osób. Pomimo sprzeciwów pracownicy Fiata Auto Poland smutną wiadomość musieli zaakceptować. – Byli ludzie przez pewien moment zastraszeni troszeczkę, czekali co będzie dalej, ale w tej chwili sytuacja troszeczkę się uspokoiła.
W dalszym ciągu nie wiadomo ilu pracowników z 75 firm kooperujących z tyskim fiatem w ślad za jego pracownikami dołączy do grona bezrobotnych. Zdaniem specjalistów rachunek jest prosty. – Należy liczyć się z tym, że na każdego pracownika, który zostanie zwolniony z Fiata może odejść jeden pracownik z firm kooperujących. W tej chwili mówi się o 800 pracownikach, którzy mają być zwolnieni – mówi Tomasz Ingram, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach. W obawie o nagłe zalanie śląskiego rynku pracy tysiącami bezrobotnych Wojewódzki Urząd Pracy zwrócił się do firm współpracujących z tyskim Fiatem z ankietami, w których miały podać szacunkową liczbę osób do zwolnienia. W tym tygodniu na ankiety odpowiedziało 35 firm. Zwolnienia zadeklarowało 12 – łącznie około 850 osób. Urzędnicy deklarują, że dla wszystkich zwalnianych postarają się uruchomić specjalne fundusze. W kolejce czeka już osiem powiatowych urzędów pracy między innymi z Tychów, Mikołowa, Pszczyny, Bielska Białej, czy Częstochowy. – Łączna kwota tych ośmiu, to jest to jest ponad 10,5 mln. Wsparciem w ramach tych pieniędzy możemy objąć 777 osób – informuje Paulina Cius, Wojewódzki Urząd Pracy w Katowicach.
Najwięcej, bo ponad 5 milionów ma trafić do Tychów. – Do naszego urzędu trafiło około 200 osób zwolnionych z Fiata, bądź firm kooperujących. Jesteśmy w tej chwili na etapie diagnozowania tych osób, czyli zbierania tak jakby informacji tej drugiej strony na temat ich potrzeb – tłumaczy Katarzyna Ptak, Powiatowy Urząd Pracy w Tychach. Pozyskane środki mają być przeznaczone nie tylko na bezpośrednie wsparcie finansowe dla osób, które straciły pracę, ale również dla potencjalnych pracodawców. – Bardzo dobrze się stało, że zarówno na poziomie są samorządowym, jak i rządowym jest interakcja, jeżeli chodzi o tę sprawę, a niewątpliwie jest to sprawa dla regionu bardzo ważna – zaznacza Piotr Dębiński, biuro prasowe Nexteer Automotive Poland.
Niestety w przypadku Fiata nawet rządowe zaangażowanie nie uchroniło pracowników. – Odeszło na koniec stycznia około 860 pracowników. Oczywiście wszyscy z porozumieniem stron i sukcesywnie do 15 marca będą odchodzić pozostali pracownicy – oznajmia Wanda Stróżyk, Solidarność Fiat Auto Poland.
Wtedy też cała fabryka przejść ma na system dwuzmianowy. W tym przypadku każdy z pracowników, który zdecyduje się na dobrowolne odejście liczyć może na odprawę rzędu 30-70 tysięcy złotych, w zależności od wysługi lat.