RegionWiadomość dnia

Ciągnikiem dookoła Polski! Niesamowity rajd śląskiego rolnika! Marek Minkus rusza traktorem przez cały kraj!

Aktualizacja: Zobacz relację wideo z przygód Marka Minkusa!

Marek Minkus z Kamieńca koło Gliwic na pewno zapisze się w historii jako pierwszy Europejczyk, który swój kraj objedzie ciągnikiem. W sumie w ciągu ośmiu dni zamierza przemierzyć po naszym kraju 2700 kilometrów. Co prawda logika kazałaby wsiąść na polskiego Ursusa, ale – nie ubliżając ich jakości – wyprawa mogłaby potrwać wtedy o wiele dłużej niż 8 dni. Dlatego pan Marek wybrał na swój środek lokomocji traktor amerykańskiej firmy John Deere. Zielony kolos na dystansie 2700 kilometrów spali około 800 litrów paliwa.

Jak mówi portalowi www.tvs.pl pan Marek, o wyprawie myślał już od kilku lat, ale przygotowywał się do niej zaledwie kilkanaście dni. Sponsorzy nie zawiedli – udało się załatwić olej i opony. Ciągnik trafił także do zaprzyjaźnionego warsztatu, aby w trasie zaskoczyć pana Marka mogła co najwyżej ludzka życzliwość. Czy rolnik spod Gliwic nie boi się największego wroga każdego długodystansowca? Samotności? – Nie, nie ma takiej obawy, rolnik to twardy facet, wiadomo, na pewno będę tęsknił za rodziną- wyjeżdżam czasem w pole nawet na cały dzień, ale 8 dni w trasie nie byłem jeszcze nigdy, więc na pewno będę tęsknił za żoną i córeczką – mówi Marek Minkus.

Ze swojego Kamieńca startuje dzisiaj dokładnie o 9.00. Nie sam – pierwsze kilometry będą wyglądały epicko nawet z lotu ptaka – bo panu markowi towarzyszyć ma około 30 innych maszyn, tworząc kawalkadę rodem z “Konwoju”. Zresztą 30 to liczba podawana ostrożnie …w dół. Odkąd bowiem rozeszła się informacja o wyprawie pana Marka dookoła Polski, jego profil na Facebooku przezywa prawdziwe oblężenie. “-Może ktoś jeszcze na te pierwsze kilometry dołączy” – cieszy się pan Marek i kończy ostatnie przygotowania. Trasa długa – 2700 wokół wszystkich granic Polski. Na autostrady ciągniki mają zakaz wjazdu, więc trasa rajdu wiedzie drogami krajowymi, wojewódzkimi i powiatowymi. Maksymalnie rozpędzi swoją maszynę do 40 km/h. Chociaż jego traktor nie jest pierwszej młodości – bo ma już na liczniku 6 tysięcy tzw. motogodzin, to jednak trasę – nawet w ekstremalnych, zimowych warunkach powinien połknąć bez kłopotu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Kibicować panu Markowi może każdy – nawet dzisiaj. Pomysłodawca i główny bohater jednego z najbardziej nietypowych wyczynów w historii motoryzacji zaprasza bowiem wszystkich, którzy chcą go pożegnać, kiedy będzie ruszał w długą, samotną podróż do gospodarstwa rolnego przy ul. Tarnogórskiej 29 w Kamieńcu pod Gliwicami. Z powrotem zamelduje się 2 marca. Jego trasę i to jak mu idzie, będzie można podglądać na oficjalnym profilu na Facebooku. Ściskamy kciuki i życzymy “szerokości”. A na relację z początku wielkiej trasy zapraszamy do Silesia Informacji w TVS o 17.45 i 20.00.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button