RegionWiadomość dnia

Ile jeszcze zapłacimy? Benzyna juz po 5,67 zł! To nie koniec podwyżek cen paliw?

W godzinach szczytu korki na drogach nie dziwią. Zdziwienie najczęściej pojawia się dopiero na stacji paliw. – Akceptowalna cena byłaby 4,5 zł, to by było do wytrzymania jeszcze. Teraz jest za 5,5 i więcej. Staram się mniej jeździć samochodem na zakupy, jak mogę to chodzę piechotą – mówi Wojciech Kinasz, kierowca. Do spacerów zachęcają galopujące ceny paliw. Od początku roku cena oleju napędowego wzrosła na stacjach o 10 groszy na litrze, a benzyny o 17 groszy. – Zawsze mogłoby być tańsze, wiadomo. Jest jak jest, jeździć trzeba – stwierdza Robert Kasprzak, kierowca.

Najtaniej w Polsce jeździ się wciąż jeszcze na Śląsku, gdzie średnia cena litra bezołowiówki wynosi 5,54 zł. W lubuskim aż o 20 groszy więcej. Litr oleju napędowego w regionie to 5,42 zł. W innych częściach kraju ponad 5,5 zł. – Często niepokoje polityczne powodują, że spekulanci podbijają cenę baryłki ropy naftowej i wtedy ropa jest droższa – tłumaczy dr Janusz Grobicki, ekonomista.

Z najświeższego raportu dotyczącego cen paliw wynika, że w najgorszej sytuacji są kierowcy w Turcji, gdzie za litr trzeba zapłacić ponad 8 złotych. W pierwszej piątce znalazły się też Norwegia, Holandia, Włochy i Portugalia. Polska jest na 15 miejscu na świecie. Do prawdziwych paliwowych rajów należą za to Kuwejt, Arabia Saudyjska oraz Wenezuela. W ostatnim z tych krajów zatankować bak do pełna można już za… dwa złote!

Eksperci nie mają dla kierowców dobrych wieści. W najbliższym czasie nie ma co liczyć na to, że zarówno olej napędowy, jak i benzyna stanieją. – To może się wahać od kilkunastu, kilkudziesięciu groszy w górę bądź w dół, powiedzmy, że między 5 – 6 złotych. To jest i tak za wysoka cena na nasze możliwości – stwierdza Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Fali wzrostu cen nie spowolnił nawet ubiegłoroczny protest kierowców, mimo że polegał właśnie na jeździe w ślimaczym tempie. – Za wysoki podatek VAT, jeżeli chodzi o paliwa. Opłata akcyzowa też za wysoka, jeżeli chodzi o kieszeń statystycznego Polaka – zaznacza Tomasz Wojtanek, uczestnik protestu. Statystyka dowodzi, że wzrost cen paliw przekłada się na spadek ich sprzedaży. W 2012 roku stacje sprzedały o siedem procent mniej oleju napędowego niż w roku poprzednim i o pięć procent mniej benzyny. – Możemy w Polsce za naszą średnią pensję kupić 570 litrów paliwa, podczas gdy na przykład w Danii za średnią pensję można kupić dwa tysiące, ponad dwa tysiące litrów paliwa – podkreśla Joanna Zientarska, dziennikarka motoryzacyjna.

Na wysokość cen paliw wpływ ma wiele czynników, niestety żadnego wpływu nie mają na nie ci najbardziej nimi zainteresowani. Kierowcom pozostaje więc nacisnąć spust i czekać na… łagodny wymiar kary.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button