Ruszył drugi etap przebudowy katowickiego rynku. Kiedy koniec prac?

Totalna samowolka. Mimo czytelnych znaków, kierowcy jeżdżą, jak i gdzie chcą. Kłopotliwa dla wielu zmiana organizacji ruchu na katowickim rynku, to nie jedyna tu zmiana. Właśnie rozpoczął się drugi etap przebudowy centrum miasta. Zaczęło się ostro – od wycinki drzew przy Alei Korfantego.

Teraz kolej na przebudowę między innymi ulic Młyńskiej i Pocztowej, co jeszcze bardziej może skomplikować życie pieszym i kierowcom. Wielu z nich jednak podkreśla – w cierpliwość warto się uzbroić, bo żeby było lepiej, musi być najpierw gorzej. – Trzeba być optymistą, cieszymy się, że coś się dzieje. Po 20 latach przemian była stagnacja, nie czarujmy się. Teraz się wreszcie coś ruszyło w mieście – stwierdza Paweł Koniarek, taksówkarz, Tele-Taxi Katowice. Coś, ale nie wszystko.

Właśnie unieważniono przetarg na trzeci etap przebudowy rynku, dotyczący głównie małej architektury w ścisłym centrum miasta. Czy zostanie rozpisany kolejny? Tego jeszcze nie wiadomo. – Decyzji co do tego jeszcze nie ma. Poznamy ją w najbliższych dniach: czy będzie to powtórzony przetarg, czy jakieś inne rozwiązanie – informuje Jakub Jarząbek, UM w Katowicach. Dotyczące trzeciego etapu remontu centrum Katowic, a drugi wciąż nieukończony. Koszt całej inwestycji to ponad osiemdziesiąt pięć milionów złotych. Zakończenie robót planowane jest na 2015 lub 2016 rok. – Trzeba przypatrzeć się jak ten proces jest prowadzony i wspomóc tych, którzy odpowiadają za jego realizację, żeby jak najszybciej można było cieszyć się tą przestrzenią, która od dłuższego czasu obiecywana jest, że będzie gotowa – mówi Marek Szczerbowski, radny Katowic.

Do tej pory jednak na obiecankach się kończyło – podkreśla znany śląski architekt – Tomasz Konior. – Potrzeba dzisiaj bardzo rzetelnej refleksji, nad tym dlaczego tak się dzieje, że od tylu lat Katowice nie mogą zrobić kroku w dobrą stronę, jeśli chodzi o to, czym jest najważniejsza strefa w tym mieście – stwierdza. Ma być wizytówką miasta. Póki co, przez władze miasta traktowana była marginalnie, zdaniem wielu również niepoważnie.