Truskawkowe przysmaki dla karpia, stringi dla …wędkarek. Wiosenne targi wędkarskie ruszyły w Zabrzu

Zabrzańskie targi udowadniają, że żeby złapać taaaaką rybę – czy nawet poćwiczyć łowienie na muchę – jezioro jest zbędne. Bo na targowe potrzeby powstał tu specjalny pokazowy basen. “-Jest niesłychanie przyjemne, łowienie na sztuczną muchę to jest samo radość” – zachwala Adam Sikora ze Szkółki Wędkarstwa Muchowego.
Radość, która podobno wiąże się z wypadem niekoniecznie po ryby. Bo jak mówią profesjonaliści coraz częściej z ich smakiem wygrywa samo łowienie. “-No i cóż może być piękniejszego, jeżeli widzę przynęte, widzę muchę, która płynie mi po powierzchni wody i widzę cały atak ryby, czyli nawet przy dobrym oświetleniu widzę pstrąga, lipienia.” – dodaje rozpromieniony miłośnik łowienia na muchę – pan Adam.

Mniej widzą za to ofiary. Ryby też głosu nie mają. Mają podbno za to inne bardziej wyostrzone zmysły i upodobania. Stąd na zabrzańskich targach smakowe a nie designerskie przynęty – np. truskawkowa, bez konserwantów zanęta na karpia. Smak truskawkowy – kto by pomyślał – że rybę przechytrzyć można czymś takim. Ale łowienie nie jedno ma imię, ci bardziej sprytni wędkarze przyciągnąć próbują nie tylko to co w wodzie. Co można zobaczyć na zabrzańskich targach? Przekonać się może każdy. Wędkarska impreza potrwa tam do niedzieli 10 marca.